Nasi kibice wracali z meczu I ligi żużlowej Orzeł Łódź - PGE Marma Rzeszów. Mecz ten zresztą Marma przegrała. Do granic Łodzi byli eskortowani przez policję. Potem już nie.
- Dyskutowaliśmy o meczu, niektórzy drzemali. Około 19 ktoś zauważył, że jedzie za nami samochód bez tablic rejestracyjnych - opowiada jeden z kibiców. - Trochę się zdenerwowaliśmy, bo już na stadionie zauważyliśmy, że obserwują nas fani jednego z łódzkich klubów sportowych. Kolega zadzwonił na policję, ale jakoś nikt się tym nie przejął. W sumie dzwoniliśmy trzy razy. Mówili, ze zaraz ktoś będzie, ale nie było.
W pewnym momencie jadący busem kibice zorientowali się, że jedzie za nimi już nie jeden, ale cztery samochody bez tablic rejestracyjnych.
- Wtedy zjechaliśmy na stację benzynową, bo tam były kamery, chcieliśmy, żeby nas i te samochody zarejestrowały - dodaje kibic.
Dawać k...a flagę!
Potem wypadki potoczyły się błyskawicznie.
- W pewnej chwili, a byliśmy wtedy w zalesionym terenie, dwa auta zablokowały nam drogę z przodu, musieliśmy się zatrzymać - opowiada kibic. - Wyskoczyło z tych samochodów kilku osiłków, w czerwono-białych kominiarkach, mieli kije, kastety, jakieś pałki i zaczęli do nas krzyczeć "Dawać k...a flagę". Chodziło im o flagę naszego klubu. Dwóm kolegom się oberwało, dostała tez jedna z dziewczyn, ale jak się zorientowali, że to dziewczyna, to odpuścili.
Kibice Marmy flagi nie dali. Wkurzeni napastnicy swoja złość wyładowali na samochodzie: powybijali szyby, zdewastowali karoserie i wnętrze pojazdu.
- W pewnym momencie ktoś krzyknął "Pały jadą" i oni wsiedli do aut i uciekli. Moim zdaniem to byli kibice ŁKS Łódź, którzy sympatyzują z naszą Resovią. A wiadomo, że Stal i Resovia za sobą nie przepadają, więc nam się dostało - ocenia kibic rzeszowskiego żuzla. - To musiało być wcześniej zaplanowane i przygotowane.
Po kilku minutach na miejsce przyjechała policja, a także kierownik sekcji żużlowej PGE Marma.
- Ponieważ bus został zdewastowany i nie nadawał się do jazdy, zabraliśmy naszych kibiców naszymi samochodami - tłumaczy Janusz Dziobak, kierownik sekcji żużlowej. - Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało.
Policja szuka sprawców
Łódzka policja, która prowadzi postępowanie w tej sprawie na razie nikogo nie zatrzymała.
- Wyjaśniamy tę sprawę, wiemy, że w zdarzeniu brały udział trzy pojazdy, wśród nich opel i volkswagen, które zajechały drogę busowi z kibicami Marmy Rzeszów - mówi Joanna Kącka, rzecznik KWP w Łodzi. - Nie wiemy jeszcze, czy było to pobicie czy bójka. Zabezpieczyliśmy monitoringi ze stacji benzynowych. Analizujemy zapisy. Być może jeszcze dzisiaj zatrzymamy uczestników tego zajścia.
Kibice żużla po tym zajściu są w lekkim szoku.
- W tym sporcie, wśród kibiców żużla takie rzeczy się nie zdarzają - mówią uczestnicy feralnego wyjazdu. - My się nie bijemy ze sobą - zapewniają.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Komunie dzieci gwiazd są jak wesela. Najpierw ciało Chrystusa, potem DMUCHANY ZAMEK
- Ujawniamy listę klientów internetowej szamanki! Gwiazdy telewizji i żony piłkarzy...
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru
- Skrzynecka przesadza z retuszem? Tak wymalowała się na wycieczkę. Jak w tym chodzić?