Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Derby Dębicy i awans (?) dla Igloopolu [OPINIE]

Sławomir Oskarbski
Piłkarze Igloopolu (białe koszulki) przerwali serię 11 zwycięstw z rzędu Wisłoki i prawie zapewnili sobie awans do IV ligi.
Piłkarze Igloopolu (białe koszulki) przerwali serię 11 zwycięstw z rzędu Wisłoki i prawie zapewnili sobie awans do IV ligi. SŁAWOMIR OSKARBSKI
Szok na Parkowej. Wisłoka przegrała pierwszy mecz w tym sezonie, 1-2 z Igloopolem. To bardzo bolesna porażka. Nie dość, że poniesiona przed własną publicznością w derbach, to prawdopodobnie przekreślająca awans biało-zielonych do IV ligi.

Żeby grać klasę wyżej, ekipa z Parkowej musiałaby bowiem wygrać w ostatniej kolejce z Błękitnymi, a Igloopol przegrać u siebie z Pogórzem. Zwłaszcza ten drugi warunek jest mało realny do zrealizowania.

Wysoka stawka derbów paraliżowała poczynania piłkarzy obu drużyn. Inicjatywa na boisku należała do Wisłoki i zupełnie niespodziewanie na prowadzenie wyszli biało-niebiescy.

Wybijana z własnego pola karnego piłka trafiła w Pawła Micka. Wydawało się, że albo wyjdzie ona za linię końcową, albo rzuci się na nią bramkarz Wisłoki. Tymczasem Przemysław Szczęch przyglądał się jej jak zaczarowany, podobnie pozostali zawodnicy Wisłoki, a skorzystał z tego Micek, który dograł niezawodnemu Adrianowi Brzostowskiemu (0-1).

Później Tomasz Barycza uderzył tuż obok bramki, a Kamil Oślizło z rzutu wolnego w boczną siatkę. Do gospodarzy szczęście uśmiechnęło się po rzucie rożnym. W ogromnym zamieszaniu najbardziej przytomny okazał się Adrian Konrad i wepchnął piłkę do siatki.

Po przerwie Wisłoka dążyła do zdobycia trzech punktów, które już teraz zapewniłyby jej awans. Jednak gola zdobył Igloopol. Po wrzutce biało-zielonych z rzutu wolnego piłkę przejęły "morsy". Długie wybicie z własnej połowy trafiło w okolice "szesnastki" Igloopolu. Tam Brzostowski uprzedził Szczęcha i wbił drugą bramkę.

Gospodarze usiłowali zmienić wynik, ale "główki" Adranowicza i Kantora mijały cel. Jeszcze w 84 min. bohaterem mógł zostać Konrad, ale jego strzał Psioda najpierw obronił nogą, a dobitkę przeniósł nad poprzeczką.

Po meczu niezadowoleni kibice Wisłoki wdali się w bijatykę z policją i służbami porządkowymi. Jeszcze przed spotkaniem ustalono, że na stadion nie zostaną wpuszczone zorganizowane grupy kibiców Igloopolu. Limit biletów ustanowiony na 1,6 tys. został w całości sprzedany.

WISŁOKA DĘBICA - IGLOOPOL DĘBICA 1-2 (1-1)

BRAMKI: Konrad (39) - Brzostowski 2 (22, 60).

WISŁOKA: Szczęch - Weres, Konrad, Cieślik, Wyszyński (76. Hajnas) - Adranowicz (73. Tabor), Oślizło, Juszkiewicz (90+1. Wolak), Kot (65. Micek) - Barycza, Kantor.

IGLOOPOL: Psioda - Rokita, Socha, Rogowski, Mitręga - Machnik (46. Smagacz), Stefanik, Długosz, Micek, Halz (80. Oleksy) - Brzostowski (90+5. Sujdak).

SĘDZIOWALI Mariusz Złotek oraz Marek Witoń i Sylwester Rolek (Gorzyce). ŻÓŁTE KARTKI: Kot, Oślizło, Micek - Socha. WIDZÓW 1 600.

ZDANIEM TRENERÓW

Józef Stefanik (Igloopol)
Awansu jeszcze nie możemy świętować. W poniedziałek jeszcze będzie luz, ale od wtorku do soboty musimy potrenować, a potem przynajmniej zremisować z Wielopolem.

Nie będzie to formalność, bo Pogórze się nie podłoży. Na pewno będzie motywowane przez Wisłokę i myślę, że będzie to ciężki mecz. Na szczęście nikt za kartki u nas "nie wisi".

Adrian Brzostowski do swoich 22 bramek dorzucił dwie. Tak szczerze, to miał zagrać w pomocy. Prosił mnie jednak, żeby wystawić go w ataku, bo śniły mu się te dwie bramki. Dobrze, że go posłuchałem.

Na wysokości zadania stanął też Łukasz Psioda, ale każdy zostawił dziś nie sto, a dwieście procent zdrowia.

Mirosław Kalita (Wisłoka)
Potwierdziła się stara piłkarska prawda, że nie zawsze lepszy wygrywa. Nasz przeciwnik nie stworzył sobie przez 90 minut klarownych sytuacji, a strzelił dwa gole. Może niepotrzebnie po zdobyciu bramki dążyliśmy do uzyskania zwycięstwa, bo chcieliśmy ten awans już dziś sobie zapewnić.

Niestety, błędy spowodowały, że przeciwnik strzelił bramkę na 2-1, grał solidnie w defensywie i trudno było nam dojść do sytuacji strzeleckich.

Przegraliśmy pierwszy mecz i jednocześnie awans. Bardzo nam przykro, że będziemy musieli w piątej lidze spędzić kolejny sezon. Na pewno nie zasłużyliśmy, aby dziś zejść z boiska pokonanym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24