Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Deszczowa pogoda opóźnia żniwa. Potrzeba przynajmniej dwóch dni bez deszczu, aby kombajny mogły wyjechać w pola [ZDJĘCIA, WIDEO]

Wojciech Tatara
Wojciech Tatara
Wideo
od 16 lat
Tegoroczne żniwa już powinny się zacząć na dobre, jednak przez opady zboże wciąż jest na polach. Jeśli taka sytuacja potrwa dłużej, jakość ziarna będzie się obniżać.

Zdaniem ekspertów, zbiory zboża szczególnie pszenicy już są opóźnione z powodu opadów deszczu, a co się z tym wiąże - dużej wilgoci ziarna.

- Żniwa rozpoczęli ci rolnicy, którzy mają swoje suszarnie, ponieważ ziarno przed sprzedażą do skupu należy osuszyć. W przeciwnym razie, jeśli jego wilgotność będzie większa niż 14 procent, to cena ulega obniżeniu. Jednak samo suszenie też generuje koszty, ponieważ trzeba zapłacić np. za energię. W przybliżeniu jest to wydatek średnio jakieś 100 zł od tony - mówi Michał Pakla, koordynator ds. upraw doświadczalnych w Podkarpackim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Boguchwale.

Do tej pory tylko niewielka część zbóż została zebrana również na polach doświadczalnych należących do PODR w Boguchwale. Czekają na pogodę, aby rozpocząć żniwa.

- Potrzeba dwóch słonecznych dni, aby zboże wyschło. Co ważne, z każdym opadem deszczu jakość ziarna spada, dlatego ważne jest, aby w najbliższych dniach przystąpić do koszenia. Jeśli chodzi o zbiory rzepaku i jęczmienia, to już są praktycznie zakończone. Jak obserwujemy, plony z tych zbóż były wysokie - wyjaśnia Michał Pakla z PODR.

W jego ocenie trudno na razie wyrokować, jakie będą tegoroczne zbiory pszenicy w regionie. - Wiosną były przymrozki, niektóre plantacje mogły to odczuć - dodał.

W podkarpackich skupach jest niewielki ruch. Wczoraj przy ulicy Spichlerzowej w Rzeszowie, gdzie Elewarr skupuje zboże, nie było kolejek. Ceny też nie zachęcają do sprzedaży zboża, ponieważ jest ono tańsze średnio o połowę w stosunku do poprzedniego roku. Za tonę pszenicy paszowej można dostać 700 zł, za zwyczajną 760 zł, konsumpcyjna kosztuje 860 zł, a wysokobiałkowa 885 zł.

- Zboże nadaje się już do koszenia, ziarno jest jednak wilgotne w środku - ocenia pan Łukasz, rolnik z Budziwoja.

Problemem dla rolników są burze i gwałtowne opady, które częściowo niszczą uprawy.

- Ulewny deszcz, który przeszedł w ostatnią sobotę, poważnie obił część kłusek. Przez to, że żniwa się wydłużyły, nie zdążymy zebrać z pola całości upraw i z każdym dniem będziemy tracić. Potrzebuje od 1,5 do 2 tygodni, aby wykosić 40 hektarów zboża. Martwię się, kiedy będą te kilka dni pogody. Dzień jest już coraz krótszy, szybciej nachodzi rosa, więc przy takim opóźnieniu każdy szczegół ma znaczenie - podkreśla rolnik z Budziwoja.

Kolejnym problemem są bardzo niskie ceny zboża w porównaniu z zeszłym rokiem.

- Jak już uda mi się zebrać zboże, to będę je magazynował. Nie mam zamiaru sprzedawać za 700 zł, kiedy w zeszłym roku kosztowało ponad 1,5 tys. zł. Zobaczę, co przyniesie przyszłość, jednak, aby móc je wsypać do silosa, to musi być suche do koszenia, a z tym obecnie jest największy problem. Mam nadzieję, że w końcu pogoda będzie sprzyjać nam rolnikom - wierzy pan Łukasz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24