Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Developres chce postawić kropkę nad „i”

Łukasz Pado
Rzeszowianki przed własną publicznością już nie raz wygrały z BKS-em, ale  w Bielsku nigdy nie zdobyły nawet punktu
Rzeszowianki przed własną publicznością już nie raz wygrały z BKS-em, ale w Bielsku nigdy nie zdobyły nawet punktu Krzysztof Kapica
Developres SkyRes Rzeszów zmierzy się w niedzielę w Bielsku-Białej z BKS-em. Jeśli wygra dwa sety, awans do półfinału Orlen Ligi będzie miał pewny.

W Rzeszowie od początku mówiło się o miejscu w czołowej szóstce, o grze w półfinale głosiło niewielu. Nierówna gra konkurentów sprawiła, że otwarły się szeroko drzwi do półfinału, resztę zrobiły nasze siatkarki, które wygrały sześć meczów z rzędu. W niedzielę postarają się o siódme, które dałoby historyczny sukces dla najmłodszego w Orlen Lidze klubu.

Sprawa nie będzie jednak taka łatwa. BKS nie jest już tą samą drużyną, która jesienią dostała baty w Rzeszowie i spadła na ostatnie miejsce w tabeli. Pracę niedługo potem stracił trener Mariusz Wiktorowicz, a drużynę przejął Tore Aleksandersen. Klub pozyskał też dwie nowe siatkarki, w tym amerykańską rozgrywającą Erikę Handley i odbił się od dna. Bielszczanki wygrały cztery ostatnie mecze i wskoczyły na 10. miejsce. Liderką drużyny jest ostatnio Emilia Mucha. Była siatkarka Developresu na przełomie lutego i marca skompletowała aż trzy statuetki dla MVP meczu. Sporo punktów zdobywa też Sona Mikuskova, nie wolno lekceważyć Joanny Stanichy-Szczurek czy Aleksandry Trojan, która w tym sezonie zanotowała najwięcej punktowych bloków (90) w całej lidze. - Nasze siatkarki zaczęły bardzo dobrze grać i choć Developres to objawienie tego sezonu, bardzo mocny zespół, to wierzę, że jesteśmy w stanie z nimi wygrać - mówił Andrzej Pyć, prezes BKS-u w wywiadzie z Radiem Bielsko.

Rzeszowiankom do szczęścia trzeba dwóch setów, ale w naszej ekipie nikt nie wyobraża sobie, żeby ich zwycięska seria miała zostać przerwana. - Bielsko walczy by nie być w czwórce najsłabszych zespołów, potrzebuje punktów, ale my też, więc należy się spodziewać wielkiej walki po obu stronach. Oczywiście, że nie zadowolimy się jednym punktem. Przecież mamy wciąż szansę, żeby wskoczyć na trzecie miejsce - mówi Lorenzo Micelli, trener rzeszowianek.

Dodatkową motywacją dla naszych siatkarek może być fakt, że MVP meczu, w mieście u stóp góry Klimczok, oprócz tradycyjnej statuetki, otrzymuje specjalną bransoletkę z napisem MVP ufundowaną przez jednego ze sponsorów klubu. Początek meczu w niedzielę o godzinie 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24