Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Diabeł tkwi w szczegółach

JÓZEF LONCZAK
GRZEGORZ PEPAŚ
Przygotowywana przez rząd program gospodarczy "Przedsiębiorczość, rozwój, praca" nie wzbudza entuzjazmu, ani przedsiębiorców, ani związkowców. Mimo, że zapowiada on m.in. uproszczenie podatków i przepisów oraz uelastycznienie stosunków pracy.

Pakiet propozycji rządu ma obejmować kilkadziesiąt nowelizacji ustaw już obowiązujących i oraz projekty zupełnie nowych ustaw, które muszą być dopiero uchwalone, a więc nie wiadomo jakie uregulowania będą zawierały.

Zmienić kodeks pracy

Pracodawcom nie podobają się obecne regulacje prawa pracy. - Trzeba zmienić kodeks pracy, bo powstał on w innych realiach. Dziś sytuacja jest inna. Przychodzi klient, składa zamówienie, to jest praca nawet na 12 godzin dziennie. Jak nie zamówień to nie ma pracy. Dlatego należy wprowadzić elastyczny czas pracy. Im wcześniej to zrobimy tym lepiej. Np. w USA nie ma kodeksu pracy, a relacje między firmą i zatrudnionym reguluje kodeks cywilny - twierdzi Jacek Bokota, prezes Jabo Marmi z Dębicy-Nagawczyny, także członek Złotej Loży oraz Konwentu Seniorów BCC.
To dlatego wielu przedsiębiorców zastanawia się czy zatrudniać kogoś na stałe. Bo jak się okaże obibokiem, to nie może go zwolnić. Nawet jak uzasadni jego zwolnienie lenistwem, to sąd przywróci go do pracy. - Natomiast podatki są i trzeba je płacić. Gdyby były niższe np. o 2 procent, to dobrze. Ponadto obniżenie podatków powoduje, że nie będzie się opłacało uciekać firmom w "szarą strefę" - dodaje prezes Bokota.

Otwarci na dialog

Wojciech Buczak, przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ "Solidarność" w Rzeszowie:

- Nie podejmę się oceny czegoś, co przez rząd nie zostało przedstawione. Przed reformami liderzy SLD zapewniali, że mają gotowy program gospodarczy, ale go nie ujawniali. Teraz rząd ogłasza z wielką pompą program "Przedsiębiorczość, rozwój, praca", ale nie mówi na czym on konkretnie polega, podaje tylko ładnie brzmiące hasła.
Oceniam ten rząd po owocach jego działalności w pierwszych stu dniach i jestem sceptykiem. Do tej pory rząd nie przedstawił żadnych konstruktywnych rozwiązań, a jedynie poddając totalnej krytyce poprzedników, odbiera nabyte uprawnienia, świadczenia socjalne i drastycznie ogranicza wydatki na rzecz najsłabszych grup społecznych, np. wstrzymał podwyżki płac nauczycieli, ograniczył ulgi w PKP i PKS, wprowadził szereg przepisów antyrodzinnych.
Jeśli ten nowy program będzie taki jak pierwsze sto dni rządu, to jego skutki rozczarują.

Związkowcy mają inne zdanie. - Dla mnie sama nowelizacja kodeksu pracy nie rozwiąże problemów ekonomicznych kraju. Jesteśmy jako związek otwarci na dialog, ale bardziej niepokojącym zjawiskiem jest nadwyżka importu nad eksportem, a eksportowi nie służy m.in. zbyt mocna złotówka. Ponadto wydaje mi się, że większym problemem przedsiębiorców są zatory płatnicze. Dlatego nowelizować kodeks pracy można na końcu, a wcześniej potrzebne są inne działania - mówi Jan Sierżęga, przewodniczący Rady Woj. Podkarpackiego OPZZ.
Dodaje on, że nigdy nie słyszał aby związkowcy swoimi nieodpowiedzialnym działaniami czy żądaniami doprowadzili do ruiny firmę w której pracują. Znają oni realia i często podejmują działania dla ratowania przedsiębiorstwa. Coraz trudniej też jest teraz wymóc cokolwiek na pracodawcach czy rządzie.
- Nie jestem zwolennikiem tego rządu, ale życzyłbym sobie aby przedstawił on realny program rozwoju gospodarczego kraju. "Solidarność" będzie popierała te działania, które służą ożywieniu gospodarki, zwiększeniu zatrudnienia i poprawie sytuacji materialnej pracowników i całego społeczeństwa, nawet kosztem częściowej nowelizacji prawa pracy - zapewnia Wojciech Buczak, przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ "S" w Rzeszowie.

Propozycje to za mało

- Na razie nie mogę nic powiedzieć na temat nowego pakietu. Propozycje rozwiązań rządu brzmią sensownie, ale to jeszcze za mało. Wiadomo przecież, że "diabeł tkwi w szczegółach" i tak np. niedawno firmy miały możliwość skorzystania z ulgi, ale zadziałały one odwrotnie od oczekiwań. Zostałem niedawno zaproszony do udziału w pracach Sejmowej Komisji Gospodarki, ale jaka będzie siła sprawcza wypracowanych tam rozwiązań? Bo nie wiadomo co z nich zostanie, kiedy wypracowane przez nas projekty trafią pod obrady Sejmu - zastanawia się Andrzej Wizimirski, prezes Izby Przemysłowo-Handlowej, w Rzeszowie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24