Dla kogo medale indywidualnych mistrzostw świata na długim torze? Trzech Polaków na liście startowej zawodów w Rzeszowie. To już w sobotę

- Przyjdźcie na stadion, bo naprawdę warto. Zobaczycie fajne widowisko. Na torze będzie się dużo działo, więcej niż w klasycznym żużlu. Zawsze ktoś z kimś walczy. Dopingujcie nas - zaprasza kibiców Stanisław Burza, numer 1 w Polsce w ściganiu się na długim torze. - Będę walczył. Chciałbym kolejny raz stanąć na podium, powtórzyć wynik z ubiegłego roku, kiedy zająłem trzecie miejsce, ale w finale przez większą część dystansu jechałem na drugim miejscu.

Ważne jest doświadczenie. Trzeba wiedzieć, kiedy zmienić bieg

- Dysponuję dużo większym doświadczeniem. W ubiegłym tygodniu zająłem trzecią lokatę w Grand Prix Challenge w Pardubicach, eliminacji do przyszłorocznych indywidualnych mistrzostw świata. Wywalczyłem trzecie miejsce i awans do cyklu Grand Prix - cieszy się Stanisław Burza.

- Jestem rezerwowym. To dla mnie zaszczyt, że uczestniczę w tych zawodach. Mam nadzieję, że wyjadę na tor - mówi Marcin Sekula, który w Niemczech ma okazję podpatrywać tamtejszych zawodników. - Między motocyklami z toru klasycznego i długiego są mega różnice. Począwszy od skrzyni biegów, po tylny amortyzator, długość ramy, większe tylne koło. Wszędzie tylko trzeba trzymać gaz.

- Ważną sprawą jest umiejętność wystartowania na motocyklu do long tracku. Trzeba umieć w odpowiednim czasie zmienić bieg. To kwestia doświadczenia - tłumaczy Burza, który doskonale zna rzeszowski tor, a który sam przygotowuje sobie silniki, w przeciwieństwie do wielu rywali. Oni korzystają z wyspecjalizowanych tunerów. - To, co jest najważniejsze, to zawodnik musi czuć motocykl. Są różne skrzynie biegów. Nie wiemy, kto na jakim biegu jedzie. Ważnym elementem motocykla jest zawieszenie. Przed nami jeszcze dużo nauki. Wykorzystałem w tym celu także ostatnie zawody w Pardubicach.

Pierwotnie mistrz 2021 w long tracku miał być wyłoniony w pięciu rundach finałowych. Ze względu na zagrożenie covidowe medale rozdane zostaną po dwóch. W pierwszej rundzie we francuskim Marmande triumfował Dimitri Berge. Francuza, który wyprzedził Holendrów Romano Hummela i Theo Pijpera, w Rzeszowie zabraknie. Obaj Holendrzy mają sporą zaliczkę na medale, bo na ich kontach znajduje się odpowiednio 19 i 17 pkt. Tytułu broni Niemiec Lukas Fienhage, który w Marmande był jedenasty. Na liście startowej znajdują się m.in. były uczestnik Grand Prix Chris Harris, Max Dilger, Martin Smolinski, Josef Franc, Tomas Hjelm Jonasson.

Kibice zobaczą 18 wyścigów. Po 15. odbędzie się bieg ostatniej szansy, potem finał pocieszenia i wreszcie wielki finał. Trzech najlepszych po fazie zasadniczej znajdzie się w nim od razu. Suma punktów w dwóch turniejach wyłoni medalistów IMŚ.

Prezentacja reprezentacyjnych kevlarów. Bilety VIP do wygrania

Burza, Skórnicki, Sekula tworzą skład reprezentacji Polski na długim torze. W piątek o godz. 17 w sklepie Leroy Merlin Krasne w Rzeszowie pierwszy raz zaprezentowane zostaną nowe kevlary reprezentacji Polski na długim torze. W otwartym spotkaniu z kibicami, w którym do wygrania będą 2 bilety VIP na sobotnią rundę, weźmie udział wspomniana trójka.

W czwartek planowany był trening z udziałem Polaków, ale po opadach deszczu postanowiono oszczędzić tor.

Bilety można nabywać na bilety.speedwayevents.pl, w serwisie ebilet.pl. Kasy biletowe w dniu zawodów czynne będą od 11.30.
Na zawody zapraszają Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu, które wspiera organizację rzeszowskiej rundy, FIM, Polski Związek Motorowy oraz Speedwayevents.pl. Honorowym patronem imprezy jest europoseł Ryszard Czarnecki.

W czwartek odbyła się konferencja prasowa przed zawodami. Rzeszów po raz drugi z rzędu jest organizatorem rundy finałowej IMŚ na długim torze.

Lista startowa 2. finału FIM Long Track World Championship: 1. Dave Meijering #63 (Holandia); 2. Stanisław Burza #15 (Polska) - dzika karta; 3. Theo Pijper #115 (Holandia); 4. Gaetan Stella #104 (Francja); 5. Josef Franc #444 (Czechy); 6. Tomas Hjelm Jonasson #30 (Szwecja); 7. Max Dilger #31 (Niemcy); 8. Romano Hummel #666 (Holandia); 9. Lukas Fienhage #125 (Niemcy); 10. Jesse Mustonen #95 (Finlandia); 11. Martin Smolinski #84 (Niemcy), 12. James Shanes #93 (W. Brytania); 13. Zach Wajtknecht #109 (W. Brytania): 14. Chris Harris #37 (W. Brytania); 15. Hynek Štichauer #86 (Czechy); 16. Adam Skórnicki #16 (Polska) - rezerwa; 17. Marcin Sekula #17 (Polska) - rezerwa.