Dla Resovii najważniejsza jest Warszawa

W poniedziałek odlecą do Burgas na mecz 1/8 Challenge Cup. Rewanż z Bułgarami najprawdopodobniej 5 lutego.

Sporego zamieszania narobił Łukoil Neftohimik Burgas nie przyjeżdżając do Rzeszowa na pierwszy mecz z Resovią. CEV, czyli Europejska Konfederacja Piłki Siatkowej, która ze zrozumieniem przyjęła kłopoty komunikacyjne Bułgarów, także ma problem z terminami.

Warszawa- Rzeszów - Burgas

Do wczorajszego wieczora nie dotarła jeszcze z Luksemburga do Rzeszowa oficjalna decyzja odnośnie terminów rywalizacji na linii Rzeszów - Burgas. - Obecnie najważniejszy jest dla nas sobotni mecz ligowy z Politechniką - mówi trener Andrzej Kowal.

- Zaraz po jego zakończeniu wracamy do Rzeszowa, a w poniedziałek odlatujemy do Bułgarii na pierwszy mecz pucharowy z Łukoilem, który odbędzie się w środę. Rewanż rozegrany zostanie w naszej hali najprawdopodobniej 5 lutego.

Dziś w pubie sportowym "Quest" przy ul. Jagiellońskiej w Rzeszowie odbędzie się spotkanie z Krzysztofem Ignaczakiem, libero Asseco Resovii i reprezentacji Polski. "Igła" odpowiadał będzie na pytania kibiców. Warto przyjść, bo nasz siatkarz ma wiele do powiedzenia. Początek spotkania o godz. 20.

Podczas wtorkowych, ustnych negocjacji z CEV rzeszowianie zaproponowali, aby mecz w Rzeszowie odbył się 6 lutego. Wczoraj rano, po przeanalizowaniu terminarza PLS i możliwości wynajęcia hali na Podpromiu, napisali oficjalny wniosek, który za pośrednictwem PZPS trafi do CEV, aby spotkanie rozegrane zostało dzień wcześniej, czyli 5 lutego, bo o dzień wcześniej, czyli 8., a nie 9. odbędzie się mecz ligowy Skra Bełchatów - Resovia.

Każdy dzień odpoczynku przed konfrontacją z mistrzem Polski będzie naszej drużyny bardzo ważny. Na 5 lutego udało się już nawet zabukować halę. Wypada wierzyć, że CEV propozycje Resovii zaakceptuje. Odpowiedź nadejdzie dziś lub jutro.

- Mecz ze Skrą będzie transmitowany w telewizji. Zresztą, musimy bronić swoich interesów - komentuje Marek Karbarz, wiceprezes Asseco Resovii. - Inna sprawa jest taka, iż nie wiadomo, czy Łukoil będzie mógł przylecieć do nas w proponowanym terminie, ale to jego zmartwienie i CEV. Poszliśmy Bułgarom na rękę, jak pewnie nikt inny by nie poszedł.

Mecze ¼ finału Challenge Cup zaplanowane zostały na 13 i 20 lutego.
Trener Kowal ma nadzieję, że w Warszawie, jak i cztery dni później w Burgas, zagra już Ihosvany Hernandez, który uczestniczył już w środowych zajęciach na siłowni. Wystąpi na pewno Karel Kvasnicka.