Sąd przesłuchał wczoraj nowego świadka w procesie Beki B.- Gruzina oskarżonego o zabójstwo i usiłowanie zabójstwa
„Byłam w tej restauracji jako jedna z niewielu. Widziałam całą sytuację, a nawet rozmawiałam z osobą, która nie żyje. Polacy strasznie zaczepiali i nawet prosili mojego chłopaka, że w razie czego uwalą wspólnie Gruzina (coś w stylu, że Ruscy nie będą u nas się bawić, mówił). Gruzin ma rację! To były zaczepki na tle rasistowskim! Dużo widziałam, mogłabym być świadkiem - szkoda, że to tylko oznacza, że musiałabym przejechać pół Polski, żeby zeznawać. Ale prawda jest taka, że jeżeli Gruzin dostanie dożywocie, to będzie przesada. Bo on się bronił. Młodych Polaków było z 10. I byli nieźle już wypici, zaczęli się kłócić z Gruzinem i on poszedł na górę do rodziny. Stwierdzili, że wracają do domu. Zeszli na dół i kobieta Gruzina odezwała się jeszcze do Polaków, żeby lepiej nie zaczynali i że oni już wychodzą, ale Polacy pobiegli za nimi. Jaki stał się finał, każdy wie”.
Taki komentarz pojawił się w jednym z ogólnopolskich portali internetowych pod informacją o rozpoczęciu procesu. Zamieszczono go prawie dziewięć miesięcy po wydarzeniu. Był on podpisany nickiem „Alina”.
Sprzeczne zeznania świadków zabójstwa
Grupa młodych mieszkańców Podkarpacia w ostatni dzień 2014 roku przyjechała do Bukowiny Tatrzańskiej. Na miejsce zabawy wybrała jedną z miejscowych restauracji. W tym samym lokalu (ale na piętrze) ostatni wieczór roku spędzali dwaj mieszkający w Polsce młodzi Gruzini z żonami i dwójką dzieci.
Scysja, do której doszło jeszcze przed północą, miała tragiczny finał. Ugodzony nożem w serce 23-letni Artur S. z Jedlicza zmarł na miejscu. Jego o rok młodszy przyjaciel, Jakub K., trafił doszpitala. Miał pięć ran od noża.
Zarzut zabójstwa i usiłowania zabójstwa prokuratura postawiła Bece B., 27-letniemu obywatelowi Gruzji mieszkającemu od kilku lat w Warszawie. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że byli prowokowani przez Polaków. Jego żona zeznała, że młodzi ludzie wyszli za nimi i nie pozwolili im odjechać z parkingu. Beka B. twierdzi, że jeden z Polaków miał nóż, a on wyrwał go i zaczął się bronić.
Inną wersję wydarzeń przedstawiają Jakub K. oraz koleżanki i koledzy, którzy bawili się w towarzystwie jego i Artura. Utrzymują, że stroną zaczepną byli Gruzini; jeden z Polaków został bez powodu uderzony w kark, drugiemu rozdarto koszulę. Wyszli na ulicę, bo Gruzini zachęcali ich gestami do konfrontacji na zewnątrz lokalu.
Kluczowy świadek w sprawie zabójstwa 23 latka z Jedlicza
Autorka wpisu, który ukazał się w trakcie procesu, jest ważnym świadkiem, bo mogła bezstronnie opisać to, co działo się tamtej nocy w restauracji. Dlatego sąd postanowił ustalić personalia „Aliny”. Podczas wczorajszej rozprawy przesłuchano 22-letnią studentkę. Ona i jej chłopak byli (poza grupą z Podkarpacia i Gruzinami z rodzinami) uczestnikami sylwestrowej zabawy. Dziewczyna nie pamiętała wielu szczegółów. Przyznała, że nie widziała żadnej bójki czy zaczepek. Ale zauważyła, że jeden z Gruzinów miał zakrwawiony nos.
- Jego żona uspokajała go, tłumaczyła, że młodzi Polacy są pijani, żeby dał spokój - zeznawała. Jej zdaniem, Gruzini nie szukali konfliktu, chcieli wyjść i odjechać. - Miałam takie odczucie, że zachowanie Polaków było rasistowskie. Jeden powiedział: „Nasi dziadkowie walczyli przeciwko Ruskim, to i my”
.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji