Do jesieni w Rzeszowie przybędzie ogrzewanych przystanków MPK

Pierwsza wiata, która ogrzewa pasażerów zimą i chłodzi latem stanęła przy ul. Lisa Kuli w listopadzie ubiegłego roku. Rzeszów był wtedy na ustach całej Polski, a innowacyjnym rozwiązaniem zainteresowały się duże miasta.

Okazuje się, że na tym nie koniec, bo miasto ogłosiło przetarg na wybór firmy, która zamontuje trzy kolejne wiaty. Dwie z nich mają być ogrzewane i staną na Placu Wolności (przystanek w kierunku mostu Lwowskiego) oraz na ul. Lisa Kuli (pod siedzibą urzędu pracy). Trzecia, która pojawi się również na Placu Wolności będzie jedynie podświetlana. Rozwiązania zastosowane w wiatach ogrzewanych różnić się będą od tych, na jakie postawiono wcześniej.

- Podgrzewane będą tylko ławki, a nie posadzka. Zastosujemy również ogrzewanie ścienne, czyli powietrze będą ogrzewać promienniki podczerwieni. Na dachu zamontowane zostaną ogniwa fotowoltaiczne - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta miasta.

Zmieni się również wielkość i kształt samych wiat. To reakcja na głosy mieszkańców, że między szybą chroniącą pasażerów przed wiatrem a ławkami jest zbyt mało miejsca. Nowe wiaty będą miały 1,8 m szerokości i 6 m długości, czyli będą większe niż poprzedniczka. Nadal będą miały dwa wejścia, ale tym razem z jednej strony.

Rozkład jazdy ma być podświetlany, podobnie, jak i nazwa przystanku. Koszt wykonania i zamontowania wiat miasto szacuje na ok. 300 tys. zł, ale ostateczną kwotę poznamy po rozstrzygnięciu przetargu. Stawianie wiat ma rozpocząć się jeszcze podczas wakacji, a pierwsza ma być gotowa już w sierpniu. Pozostałe do końca października.

- Prace chcemy rozpocząć zaraz po podpisaniu umowy. Tę planujemy na 22 lipca - dodaje Maciej Chłodnicki.

Do 2020 r. w Rzeszowie ma być wymienionych w sumie 210 wiat. Ogrzewanych ma być 10.