Doliną lotniczą już jesteśmy. Będziemy także krzemową?

Sektory BPO i SSC to w tej chwili jedna z najszybciej rozwijających się branż na rynku pracy. Pod tymi hasłami kryje się grupa rozmaitych usług dla biznesu. Duże, zagraniczne firmy, szukając oszczędności i chcąc usprawnić swoją pracę powierzają zewnętrznym przedsiębiorstwom obsługę informatyczną, księgową, finansową a nawet kontakt z klientami.

W ten sposób np. pasażer amerykańskich linii lotniczych pytając o połączenie z Azją jest łączony z pracownikiem centrum telefonicznego działającego w Europie wschodniej. Chociaż wcale o tym nie wie, na jego pytania odpowiada Polak biegle władający obcymi językami. Amerykanie mają dzięki temu mniej pracy, a ponieważ płace są u nas niższe, wolą zapłacić polskiemu podwykonawcy, niż zatrudniać dodatkowe osoby u siebie.

W Rzeszowie podobnych firm działa już kilka. Otwarcie kolejnych to kwestia czasu. Już na przełomie maja i czerwca przy al. Cieplińskiego, obok centrum handlowego Ameryka wystartuje bankowe Contact Center budowane przez bank PKO BP.

- Wybraliśmy Rzeszów m.in. ze względu na największy odsetek studentów w przeliczeniu na mieszkańca. Na początku chcemy zatrudnić 150 osób, docelowo zwiększymy załogę o kolejnych stu pracowników - zapowiedział niedawno Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP.

Contact Center PKO BP będzie świadczyć usługi wyłącznie dla klientów banku. Konsultanci obsłużą ich telefonicznie, e-mailowo lub przy pomocy połączenia wideo. Rzeszowskie centrum będzie drugim w Polsce uruchomionym przez PKO. Pierwsze, w Lublinie zatrudnia ponad 600 osób.

- Rekrutacja do rzeszowskiego centrum już trwa. Od marca nowa załoga będzie szkolona w Warszawie i Lublinie - potwierdza Joanna Fatek z zespołu prasowego PKO BP.

Raport na temat rozwoju sektora usług dla biznesu przygotowała właśnie firma Colliers International. Autorzy opracowania wzięli pod lupę dziesięć dużych polskich miast, które określili mianem wschodzących gwiazd polskiego rynku BPO/SSC.

- Powszechnie znane na polskim rynku zagłębia BPO to Kraków, Wrocław, Trójmiasto i okolice Poznania. Ale ostatnio klienci wykazują duże zainteresowanie mniejszymi miastami, które mają ogromny potencjał do rozwoju w tym kierunku w najbliższych latach - mówi Paul Blackman, dyrektor w dziale powierzchni biurowych Colliers International.

Obok Olsztyna, Białegostoku, Torunia, Zielonej Góry, Opola, Radomia, Kielc, Lublina i Gliwic autorzy raportu wskazują na Rzeszów. Ich zdaniem wszystkie te miasta są konkurencyjne dla dużych ośrodków przede wszystkim w trzech aspektach. Po pierwsze, stawki czynszów mogą być nawet o połowę niższe w porównaniu z głównymi rynkami biurowymi. Po drugie, powstaje tu mnóstwo nowych powierzchni, nadających się na działanie tego typu firm. Po trzecie, omawiane miasta mają sporo uczelni wyższych, które kształcą takim firmom wykwalifikowaną kadrę.

We wszystkich dziesięciu miastach najbardziej rozwinięte dziedziny zewnętrznej obsługi firm to branża informatyczna, usługi dla biznesu i centra telefoniczne. M.in. z tego względu na Podkarpaciu jak grzyby po deszczu rosną kolejne firmy informatyczne. Jedną z nich jest Software Mind, działająca na rynkach europejskim, amerykańskim i australijskim. W rzeszowskim centrum innowacyjnych technologii pracuje już 34 osoby, a w ciągu dwóch lat załoga ma liczyć minimum 200 osób.

- Szukamy głównie programistów. Potrzebujemy osób doświadczonych, ale chętnie zainwestujemy także w młode talenty, których w Rzeszowie z pewnością nie zabraknie - mówi Joanna Urbanowicz z firmy Software Mind.

Decyzja o otwarciu oddziału w stolicy Podkarpacia zapadła m.in. dlatego, że w krakowskim oddziale firmy pracuje wielu informatyków z Rzeszowa.

Dalszy rozwój planuje także rzeszowskie Asseco Poland, czyli światowy gigant w dziedzinie informatycznej. Rzeszowska firma tylko w Polsce zatrudnia w tej chwili 3,5 tys. osób, na całym świecie ok. 15 tysięcy.

- Nasz oddział w Rzeszowie to ok. 500 pracowników. Produkujemy oprogramowanie dla wszystkich sektorów gospodarki oraz dla administracji państwowej. Naszymi klientami są największe firmy i instytucje w Polsce, m.in. ZUS, PZU, WARTA, PKO BP i Tauron - wylicza Agnieszka Bieńko z Asseco Poland.

Jak ocenia rozwój branży IT w Rzeszowie?

- Cieszymy się, że Podkarpacie staje się zagłębiem specjalistów w tej dziedzinie, nie bez powodu Rzeszów jest nazywany polską stolicą innowacyjności - dodaje Agnieszka Bieńko.

Zdaniem specjalistów od public relations, branża informatyczna to znakomity sposób na promocję Rzeszowa i Podkarpacia. Ale do osiągnięcia statusu polskiego zagłębia informatycznego potrzeba jeszcze czasu i wielu działań, szczególnie w zakresie edukacji. Podobnego zdania jest dr Krzysztof Kaszuba, ekonomista z Wyższej Szkoły Zarządzania.

- Niedawno rozmawiałem z właścicielem dużej firmy informatycznej, który przymierza się do otwarcia w Rzeszowie swojego oddziału. Żalił się, że ma problem ze skompletowaniem kompetentnej kadry. Pracowników do obsługi centrów telefonicznych i zewnętrznych usług finansowych nam nie brakuje. Znacznie gorzej jest z doświadczonymi informatykami - zwraca uwagę Krzysztof Kaszuba.

Dlatego Informatyka Podkarpacka szykuje nowy program współpracy z lokalnymi uczelniami.

- Chcemy, aby studenci już w czasie nauki chodzili na dodatkowe zajęcia, prowadzone np. przez specjalistów z tutejszych firm. Dzięki temu poza wiedzą ogólną mogliby zdobyć doświadczenie pozwalające rozpocząć pracę zaraz po studiach. Teraz jest z tym problem - przyznaje Paweł Kielanowski z Informatyki Podkarpackiej.

Według danych Colliers International, w Rzeszowie liczba studentów to prawie 40 tysięcy. W grupie dziesięciu analizowanych miast pod tym względem wyprzedzają nas tylko Lublin, oraz Toruń wspólnie z Bydgoszczą. Podkarpacie kusi inwestorów nieco niższymi płacami oraz dużą bazą powierzchni biurowych i konferencyjnych, które ostatnio powstały m.in. w dużych galeriach handlowych - Millenium Hall i Galerii Rzeszów.