Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dom tonął w śmieciach (video)

Aneta Dyka-Urbańska
Uprzątanie ton śmieci, które sięgają połowy wysokości budynku będzie trwało kilka kolejnych dni. Dom jest ich pełen. Po strych.
Uprzątanie ton śmieci, które sięgają połowy wysokości budynku będzie trwało kilka kolejnych dni. Dom jest ich pełen. Po strych. Aneta Dyka-Urbańska
Sąsiedzi mieli już dość. Bali się epidemii i szczurów żyjących w górze śmieci. W piątek wezwali na pomoc pracowników służb komunalnych w Mielcu.

Wywożenie odpadów trwało cały dzień.

Tadeusz Sz., gdy stracił pracę w WSK, zaczął zbierać rzeczy, które zamierzał sprzedać. Zgromadził tony odpadów.. Samochody-gruchoty, akumulatory, zepsute lodówki, stare rowery, meble wypełniły dom i podwórze.

- Szczury, robactwo - to wszystko przechodziło do nas - mówi sąsiadka Kamila Rusek.

- Mieliśmy dość życia w tym smrodzie. Baliśmy się latem samozapłonu, bo na strychu Tadzio ma tony szmat, papierów, butelek - opisuje kobieta.

To dobry człowiek

Sąsiedzi interweniowali we wszystkich urzędach. - Nie chcieliśmy, żeby go karać. Tej rodzinie trzeba pomóc. To są dobrzy ludzie, tylko coś złego się z nimi stało - tłumaczy mielczanka.

Tadeusz mieszka z bezrobotnymi żoną i synem. Jak to się stało, że zakopał swój dom w śmieciach?

- Pracowałem w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego. W 1998 roku straciłem robotę. Zacząłem zbierać złom. Zrobiły się tego całe tony. Chciałem posprzątać, ale już nie dałem rady. Do maja bym zdążył - przekonuje mielczanin.

Załamał się po stracie pracy

Przyznaje, że nie może przejść obojętnie obok śmietnika, w którym "marnuje się" złom.

Pan Kazimierz, który pracował z "kolekcjonerem", mówi, że to dobry człowiek, uczynny, moralny.

- Może załamał się po stracie pracy. To wszystko wymknęło mu się spod kontroli. - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24