Dożynanie Boguchwały, czyli disco polo w natarciu

Opole od zawsze było stolicą festiwalu polskiej piosenki, mieliśmy też festiwal piosenki rosyjskiej w Zielonej Górze, który niedawno reaktywowano. Festiwalu w Jarocinie nikomu nie trzeba przedstawiać, tuż obok niego uplasował się nasz narodowy Przystanek Woodstock w Kostrzynie. Oba słyną ciekawej muzyki i oryginalnej widowni.

Na muzycznej mapie Polski pojawiają się wciąż nowe wydarzenia, takie jak Sopot Top Trendy, Haineken Open'er Festiwal, czy choćby Carpathia w Rzeszowie. W nadchodzący weekend Rzeszów stanie się wielkim Europejskim Stadionem Kultury i to poniekąd mnie cieszy, chociaż nie wszystko co jest w programie trafia w mój gust. Jednak wybiorę coś dla siebie i myślę, że będę się dobrze bawił właśnie w Rzeszowie.

Dlaczego tutaj? Zaraz wyjaśnię. W moim ukochanym mieście, spece od tzw. kultury wbili nóż prosto w serce nie tylko moje. Żeby tego było mało, że na wszystkich imprezach miejskich musimy wysłuchiwać żenujących wykonań piosenek popularnych i religijnych, to w najbliższy poniedziałek właśnie u nas, w Boguchwale, odbędzie się I Podkarpacki Festiwal Disco Polo.

O zgrozo!!! Kto wpadł na ten pomysł? I za czyje pieniądze zostanie zorganizowane to całe tandetne widowisko? Mam nadzieję, że nie za moje podatki, bo inaczej zostanę niebieskim ptakiem i zacznę żyć z zapomóg z naszego czarodziejskiego, gminnego centrum pomocy społecznej.

Kiedyś - cóż brzmi to jak dawno, dawno temu, Boguchwała słynęła z turniejów rycerskich. Trwały one kilka dni, a gościły najznamienitsze bractwa z Polski i Europy. Kiedy, podczas wakacyjnych wędrówek spotykałem nowych znajomych to na dźwięk nazwy, wielu z nich kojarzyło moje miasto właśnie z tym. To był powód do dumy. Pałac zabytkowy mamy, obok niego wspaniałe dziedzińce o kamiennych ścianach. Impreza ta przyciągała tłumy i było to coś, czym można promować takie małe miasteczko.

U nas właśnie powstał pierwszy biały orlik na Podkarpaciu i zimą na lodowisko ściągał cały Rzeszów. Nasze baseny słyną już od dawna, a od tego roku są podgrzewane. Co więcej obok nich powstał nowoczesny kompleks sportowy.

Cieszyłem się, że Boguchwała, choć niewielka rozwija się i jest się czym pochwalić, choćby przez znajomymi z Rzeszowa. Powstaje pytanie co teraz? Wstyd na maxa. Czy nikt, nie mógł wymyślić czegoś lepszego? Czy naprawdę przy takich zasobach i potencjale musimy do naszego miasta wpuszczać taką tandetę?

Serce krwawi na samą myśl, że od najbliższego weekendu nazwa Boguchwała nie będzie się już kojarzyć z np. Międzynarodowym Plenerem Malarskim, który rozpoczyna się 14 sierpnia, ale z I Festiwalem Disco Polo.

Czy nie mógł być to Piknik Country jak w Mrągowie - to bym jakoś zniósł bez blizn, ale disco polo? Za co to Panie Burmistrzu, Wysoka Izbo, Dyrektorze Gminnego Centrum Kultury czy kto tam jest za to odpowiedzialny? Za co to? Za to żeśmy na was głosowali, szykujecie nam taką kaźń muzyczną. Mam nadzieję, że szacowny Prałat nie przyłożył do tego ręki. 15 jest wielkie święto, czas dziękczynienia za plony, czas radości, dożynek. U nas w Boguchwale też tak będzie, będą dożynać nas muzycznie zespoły disco polo.

Chętnie wyjechałbym na ten weekend, ale bilbord obwieszczający imprezę został postawiony dopiero przedwczoraj i już ciężko jest znaleźć fajny nocleg w malowniczym zakątku, zwłaszcza na wakacjach. Na szczęście jest Europejski Stadion Kultury w Rzeszowie i mam nadzieję, że tam będzie więcej tej kultury o dobrej muzyki niż na festiwalu disco polo. Bo gdzie mam się podziać, ja biedny mieszkaniec Boguchwały, skoro w każdym jest zaułku będzie słychać to barbarzyństwo, które będzie się dziać na basenach. Tak więc pakuję manatki i jadę do znajomych do Rzeszowa, aby być bliżej kultury.

Pozdrawiam
Obywatel GB