MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dramat pacjentów. Coraz trudniej o miejsce w szpitalu

Ewa Kurzyńska
Rzeszowski szpital z powodu braku pieniędzy wstrzymał planowane zabiegi ablacji.
Rzeszowski szpital z powodu braku pieniędzy wstrzymał planowane zabiegi ablacji. Krzysztof Łokaj
W brzozowskim szpitalu brakuje pieniędzy na leki dla chorych. Część dostawców zagroziła, że wstrzyma dostawy. Pomoc finansową dla lecznicy obiecuje NFZ. Szpitali, które także liczą na zastrzyk gotówki, jest coraz więcej.

Brzozowski szpital ograniczył liczbę przyjęć. Także na oddziały onkologiczne, gdzie leczeni są chorzy na raka.

- Mimo limitów, jakie nakładał na nas kontrakt z NFZ, dotychczas staraliśmy się pomagać jak największej liczbie chorych. Stanęliśmy jednak pod murem i dlatego jesteśmy zmuszeni odsyłać część pacjentów - mówi Antoni Kolbuch, dyrektor szpitala.

Brakuje na leki

- W najtrudniejszych sytuacjach, gdy zagrożone jest życie chorego, jeszcze przyjmujemy. Była u mnie rodzina 56-latka z poważnym, złośliwym rakiem płuca. Mimo kłopotów, spróbujemy mu pomóc - dodaje Kolbuch.

W piątek okazało się, że część firm zagroziła wstrzymaniem dostaw leków, w tym onkologicznych, jeśli szpital nie zapłaci rachunków.

W 2008 roku w Brzozowie leczono ok. 18 tys. pacjentów. W tym roku, tylko w ciągu pierwszych sześciu miesięcy, przyjęto tu już 13 tys. chorych, a tegoroczne nadwykonania sięgają ok. 7,5 mln zł. W tej kwocie 4 mln zł to wydatki na leczenie chorób nowotworowych. Fundusz zapewnia, że szpital nie zostanie bez pomocy.

- W najbliższych dniach spodziewamy się zmiany planu finansowego NFZ na ten rok. Pieniądze, które będziemy mieć do dyspozycji, zostaną w pierwszej kolejności przeznaczone na leczenie pacjentów onkologicznych - zapewnia Marek Jakubowicz, rzecznik oddziału NFZ w Rzeszowie.

Inni też chcą pieniędzy

Na razie nie wiadomo, jak duże będą to kwoty. Tymczasem brzozowski szpital nie jest jedynym, który zabiega o zwiększenie kontraktu. Pacjenci mają trudności m.in. w dostaniu się do jedynego w regionie oddziału chirurgii naczyniowej, który działa w Rzeszowie. Z kolei Szpital Wojewódzki nr 2 w Rzeszowie wstrzymał planowe zabiegi ablacji, leczącej chorych z zaburzeń pracy serca.

- Wznowimy je, jeżeli uda nam się uzyskać w NFZ dodatkowe pieniądze- zapewnia Janusz Solarz, szef szpitala.

Pod znakiem zapytania stoją też niektóre zabiegi planowe na kardio i neurochirurgii.

- Jeżeli chorować, to najlepiej na początku roku. Im później, tym trudniej dostać się do lekarza i na badania. Skoro teraz są takie problemy, to strach pomyśleć, co będzie w listopadzie i grudniu - denerwuje się Maciej Skulski, emeryt z Rzeszowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24