Dramat pod Kołaczycami. 56-latek podejrzany o zgwałcenie znajomej

O tym, co stało się w jednej z małych miejscowości leżących na terenie gminy Kołaczyce, mówi się w okolicy od kilkunastu dni. Po cichu, bo sprawa, mimo że bulwersująca, jest z natury tych bardzo delikatnych... Do zdarzeń, w konsekwencji których 20-letnia Nadia (imię pokrzywdzonej zostało zmienione - przyp. red.) miała doznać rany nie do zagojenia, doszło w dniu, kiedy większość Polaków skupiała myśli na tych, którzy odeszli - 1 listopada.

Ludzie plotkują, fakty są jasne

W rozmowach mieszkańców gminy przewijają się różne wersje historii. Wiele spośród tego, co się mówi, jest jednak zupełną nieprawdą - jak zresztą zazwyczaj w przypadku plotek bywa... Faktyczny scenariusz zdarzeń sprzed niespełna trzech tygodni, który ustaliliśmy bazując głównie na informacjach uzyskanych w zajmującej się sprawą jasielskiej prokuraturze, wygląda następująco.

Wiadomo, że wszystko zaczęło się nie w domu pokrzywdzonej, jak sugerują niektóre pogłoski, ale w miejscu publicznym - na ulicy. Nadia spotkała się tam z 56-latkiem po wcześniejszym umówieniu. Po co? Tego nie wiemy, lecz, według prokuratury, cel spotkania nie ma związku z zarzutami. Pewne jest, że oboje od lat dobrze się znali, choć ich kontakty nie były szczególnie zażyłe. Czy podejrzany lepiej znał matkę niż córkę, jak się mówi? Ciężko nam się do tego ustosunkować. Niemniej jednak 20-latka mu ufała, czego w dzień Wszystkich Świętych dała dobitny dowód, przystając na propozycję mężczyzny i wsiadając do jego samochodu.

Co działo się dalej? Według ustaleń prokuratury, 56-latek wywiózł młodą kobietę w miejsce oddalone od zabudowań, gdzie, wbrew woli 20-latki, zmusił ją do poddania się tzw. innej czynności seksualnej. A po kilku godzinach... jak gdyby nic się nie stało, odwiózł pod dom.

Trzy miesiące za kratkami
O tym, co się stało 20-latka powiadomiła Komendę Powiatową Policji w Jaśle. Ta sporządzone zawiadomienie o przestępstwie wraz ze zgromadzonym materiałem dowodowym przekazała miejscowej prokuraturze rejonowej. Ruszyło postępowanie, w toku którego 9 listopada 56-latek został zatrzymany, a następnie aresztowany.

- Zarzut jaki mu przedstawiono odnosi się do art. 197 paragraf 2 Kodeksu karnego. Podejrzany nie przyznał się, jakoby dopuścił się wobec pokrzywdzonej tzw. innej czynności seksualnej. Szczegółów, z uwagi na dobro tej kobiety, na ten moment nie podajemy. Prowadzone postępowanie jest w toku. Myślę, że w czasie pobytu podejrzanego w tymczasowym areszcie, a ten środek zapobiegawczy został względem niego zastosowany na okres trzech miesięcy, wykonamy wszelkie niezbędne czynności i sprawa zostanie zakończona merytorycznie w tym okresie - powiedziała nam prokurator Grażyna Krzyżanowska, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Jaśle.

Jak on mógł to zrobić?

Podejrzany i pokrzywdzona to mieszkańcy gminy Kołaczyce. 56-latek nie był dotychczas karany. Jak dowiedzieliśmy się we wsi, od czasu do czasu dorabiał jako kierowca... Z opinii mieszkańców wynika, że przeszłości nikomu żadnej krzywdy nie zrobił.

Osoby znające sprawę i podejrzanego o skrzywdzenie znajomej są w szoku.

- Ufała mu, bo niby dlaczego miałaby nie ufać. Znali się przecież od lat... Jak mógł tak straszną rzecz jej wyrządzić? Czym ona sobie na taki los zasłużyła? Biedna dziewczyna. Taka młoda, a życie jej spaprał... Mój dobry Boże, dokąd ten świat zmierza? - kręci głową z zatroskaniem na twarzy starsza kobieta.

Jak wynika z informacji które otrzymaliśmy w jasielskiej prokuraturze, pokrzywdzonej 20-latce zapewniona została pomoc psychologiczna.

Do sprawy z pewnością wrócimy.

Z Kodeksu karnego: Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza inną osobę do obcowania płciowego, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12. § 2. Jeżeli sprawca, w sposób określony w § 1, doprowadza inną osobę do poddania się innej czynności seksualnej albo wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Zgwałcenia stwierdzone w powiecie jasielskim: 2013 rok - 0, 2014 rok - 0, 2015 rok - 2. Podejrzanych zatrzymano.