Szczegółowa, pisemna opinia będzie sporządzona najwcześniej za tydzień. Wtedy też będzie wiadomo, z jakiej odległości padły strzały, z której strony były zadawane i w jakiej pozycji był Artur K.
Do rodzinnej tragedii doszło w piątek po południu. 48-letni emerytowany strażnik graniczny był wtedy w domu tylko z 14-letnim synem. Kilka godzin później, po powrocie do domu, ciało Artura K. znalazła jego żona.
- Na chwilę obecną mogę powiedzieć, że na ciele było pięć ran postrzałowych, jedna głowy, pozostałe klatki piersiowej i tułowia - informuje sędzia Artur Lipiński, rzecznik Sądu Okręgowego w Krośnie.
Wyjaśnienia w tej sprawie złożył już nastolatek i jego matka.
- Ale są to okoliczności, których ujawnić na tym etapie postępowania nie mogę - dodaje sędzia Lipiński.
Sędzia rodzinny, który przesłuchiwał Mikołaja K., uznał, że chłopiec może wrócić do domu i oddał go pod nadzór kuratora. Nie było przesłanek, by stosować wobec niego środki izolacyjne.
Sąd oprócz ustalenia, co wydarzyło się w piątek w domu rodziny K., będzie również zajmował się tym, dlaczego doszło do tego dramatu.
- To podstawowa okoliczność, którą sąd będzie badał w oparciu o opinię kuratora i zeznania świadków - dodaje sędzia Lipiński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?