O tym, że do końca roku za gaz płacimy od 5,4 do 7,3 proc. więcej, wiadomo od połowy lipca. Podstawowym uzasadnieniem dla zmiany taryfy były rosnące ceny ropy. Wzrost cen najmniej odczuwają ci, którzy używają gazu jedynie do przygotowania posiłków. Do dotychczasowych rachunków doliczą tylko 1,28 zł za miesiąc.
Ci, którzy gazem ogrzewają również wodę zapłacą o 5,5 zł więcej. W dużo gorszej sytuacji są ci, którzy gazu używają do ogrzewania mieszkań lub domów. Ich opłaty są wyższe o 7,3 proc., czyli 22,6 zł miesięcznie. W sezonie oznacza to dopłatę minimum o 130 zł.
Oprócz gazu drożeje również ciepło. - Na ten moment prognozy mówią o wzroście opłat maksymalnie o 2 proc. i to dopiero od nowego roku. Dla portfela przeciętnego mieszkańca będzie to praktycznie nieodczuwalne - zapewnia Józef Wicher, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Rzeszowie.
Niestety, dużo bardziej dadzą się nam we znaki rosnące ceny opału. Tylko przez ostatni miesiąc węgiel gruby poszedł w górę o ok. 30 zł i kosztuje teraz ok. 720 zł za tonę. Na ogrzanie jednorodzinnego domu potrzeba zazwyczaj 4-5 ton. Najbardziej podrożał jednak koks. W tamtym roku za tonę trzeba było zapłacić 900 zł. Dziś już 1340 zł. Rosnące ceny materiałów opałowych i ciepła oznaczają, że opłaty mogą podnieść również spółdzielnie mieszkaniowe. Jak twierdzą ich przedstawiciele, na razie za wcześnie by określić, o ile.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
