- Pani, to cud, że ta z volkswagena żyje - mówią mieszkańcy Pstrągowej, którzy wczoraj przed południem zgromadzili się nad miejscowym potokiem. - Nie dosyć, że tu jest wysoka skarpa (ok. 10 m - przyp. red.), to jeszcze wpadła do góry kołami. Może w końcu zrobią tu barierki - mówi starszy mężczyzna nerwowo paląc papierosa.
Dziecko zostało w przedszkolu
Z zaciekawieniem obserwują jak traktor wyciąga na brzeg rozwalonego czerwonego volkswagena. Powybijane szyby, pogięte lusterka, zdewastowane podwozie, z którego odpadają kawałki ziemi i blachy. Zewsząd wylewa się woda. W potoku pływają rzeczy z auta, m.in. zasłona przeciwsłoneczna dla dziecka.
Tym samochodem jechała do pracy do Czudca 29-letnia Joanna z Wielopola Skrzyńskiego. Wcześniej zawiozła dziecko do przedszkola. Jechała wolno, bo droga po nocnych opadach była bardzo śliska.
- Samochodem przede mną zarzuciło, więc jeszcze zwolniłam. W pewnej chwili poczułam, że tracę panowanie nad autem i lecę... - opowiada drżącym głosem. - Nie wiem, czy straciłam przytomność. Wiem tylko, że nagle poczułam wodę w ustach i w nosie.
Uwięzieni w matizie
Z relacji kobiety wynika, że zdała sobie sprawę z tego, że tonie.
- Wiedziałam, że muszę natychmiast wyjść. Przeszłam jakoś na tylne siedzenie, odblokowałam drzwi i wyszłam z samochodu i z wody. Pamiętam, że chwyciłam portfel, który płynął obok - wspomina pani Joanna. - Wspięłam się na skarpę i wtedy zobaczyłam, że kolejny samochód spada do wody. To był matiz. Widziałam uwięzionych w nim ludzi.
Rzeczywiście. Drugi samochód prawie w tym samym miejscu wpadł w poślizg i stoczył się do rzeki, po drodze uderzając w drzewo. Jechała nim 5-osobowa rodzina z Pstragowej.
Pęknięta kość miednicy
Pani Joanna nie potrzebowała hospitalizacji. Gorzej było z podróżującymi matizem. Małżeństwo przewieziono do Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie.
- Kobieta była w cięższym stanie i trafiła na oddział chirurgii. Stwierdzono u niej pęknięcie kości miednicy. U mężczyzny stwierdzono złamanie dwóch żeber - mówi Małgorzata Przysada, zastępca dyrektora ds. medycznych w SW nr 2.
Policja i straż kilka godzin pracowali na miejscu wypadków.
- Ich przyczyną była śliska jezdnia. Fatalne warunki pogodowe przeszkadzały nam w akcji - mówi Stanisław Pelc, rzecznik strzyżowskiej policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce