Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektorzy szkół w Rzeszowie: Podczas strajku nauczycieli będziemy zmuszeni odwołać egzaminy

Beata Terczyńska
Dyrektorzy rzeszowskich szkół i przedszkoli spotkali się w ratuszu.
Dyrektorzy rzeszowskich szkół i przedszkoli spotkali się w ratuszu. Beata Terczyńska
Dziś w rzeszowskim ratuszu kolejny raz zebrali się dyrektorzy szkół i przedszkoli. Informowali władze, co zrobią, jeśli w poniedziałek nauczyciele rozpoczną strajk. Rodzice, m.in. przedszkolaków zostali poinformowani, że dyrektor w pojedynkę nie będzie w stanie zaopiekować się wszystkimi dziećmi. Mają na bieżąco śledzić komunikaty na stronie placówek. Dyrektorzy szkół mówią wprost: jeśli będzie strajk, egzaminy nie odbędą się w kwietniowym terminie, bo brakuje nam nauczycieli do komisji. Nie ściągniemy ich z innych szkół, bo w tych także przecież będzie się odbywał strajk.

Jak będzie wyglądał poniedziałkowy poranek w przedszkolach i szkołach? Nikt na razie nie wie. Dzisiejsze negocjacje związkowców z rządem skończyły się fiaskiem. Czy będą wznowione w sobotę, czy niedzielę - nie wiadomo. Czy w ostatniej chwili dojdzie do kompromisu i strajk nauczycieli zostanie odwołany? Trudno dziś wróżyć.

- Musimy przygotować się na najgorszy scenariusz - podczas dzisiejszego spotkania z dyrektorami szkół i przedszkoli mówił Stanisław Sienko, wiceprezydent Rzeszowa odpowiedzialny m.in. za edukację w mieście. - Chodzi nam przede wszystkim o zabezpieczenie opieki nad dziećmi.

Nauczyciele: rodzice nas wspierają

Taki obowiązek ciąży na dyrektorach. Ci są w patowej sytuacji. Zwłaszcza, kiedy w placówce za strajkiem opowiada się 100 procent kadry. Dlatego poinformowali rodziców o kryzysowej sytuacji. I poprosili, żeby w miarę możliwości sami zadbali o opiekę nad pociechami.

- W mojej placówce mam 200 dzieci - mówi Elżbieta Krzyśko, dyrektor Przedszkola nr 11 w Rzeszowie. - Starałam się poinformować wszystkich rodziców, że będzie trudność w zrealizowaniu opieki 100 procentom dzieci. Natomiast nie odmówię nikomu, jeśli nie będzie miał z kim zostawić dziecka. Zaopiekuję się nim. Przez ten tydzień spotkałam się z taką opinią rodziców, iż solidaryzują się z nami. Wspierają nas. Są po naszej stronie. Rozumieją, choć jest to niewątpliwie dla nich bardzo trudna sytuacja.

ZOBACZ TEŻ: Strajk nauczycieli. Sprawdź, które szkoły w Rzeszowie chcą strajkować [LISTA]

Wioletta Bełza, dyrektor Przedszkola nr 22 w Rzeszowie także przyznaje, że rodzice mają świadomość o trudnościach w zapewnieniu dzieciom opieki.

- W naszej placówce 100 proc. nauczycieli wykazało gotowość strajkową. Rodzice liczą, że dojdzie jednak do porozumienia i w ostatniej chwili strajk zostanie odwołany.

Do Przedszkola nr 17 uczęszcza 171 dzieci. Wszyscy nauczyciele zdeklarowali przystąpienie do strajku.

- Bardzo prosiliśmy rodziców o wyrozumiałość podczas strajku i zrozumienie sytuacji, w której znaleźli się nauczyciele - mówi Ludmiła Witowska, dyrektor placówki. - Chcemy, aby godność nauczyciela była właściwie potraktowana. Liczymy, że strajk przyniesie tego wymierne efekty.

FLESZ: Co zrobić z dzieckiem, gdy nauczyciele strajkują?

Jeśli pomysł rządu przejdzie, będą zwolnienia

Rzeszowscy nauczyciele są zbulwersowani dzisiejszymi propozycjami rządu, aby wydłużyć im pensum (tygodniowy czas zajęć w szkole) z 18 do 22-24 godzin.

- Ta propozycja rządu strasznie zabolała nauczycieli - mówiła Danuta Stępień, dyrektor IV LO. - Przecież to się wiąże ze zwolnieniami!

Zbigniew Bury, dyrektor rzeszowskiego wydziału edukacji przyznaje, że gdyby taki pomysł z wydłużonym pensum przeszedł, to do zwolnienia będzie 20 - 30 procent nauczycieli.

W poniedziałek miasto na bieżąco będzie monitorować sytuację. Od rana wydział edukacji będzie zbierał informacje o faktycznej liczbie strajkujących szkół i liczbie osób w nich.

Egzaminy gimnazjalne są zagrożone

W środę mają się rozpocząć 3-dniowe egzaminy gimnazjalne. Odbędą się? Do pracy w komisjach przyjdą ludzie "z łapanki"?

- Łapanki nie będzie. Z tego, co wiem, dyrektorzy już poczynili pewne kroki, rozeznali rynek i wiedzą, czy ktoś z zewnątrz przyjdzie do pracy w komisji, czy nie. Mają ogromne obawy

- usłyszeliśmy w rzeszowskim ratuszu.

Grażyna Lachcik, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 18 mówi wprost: egzaminy gimnazjalne są zagrożone, ponieważ nie mamy możliwości powołania komisji.

- Jeżeli w większości szkól nauczyciele strajkują, to nie ma na to szans. Nie pomogą nam nauczyciele z innych szkół, ponieważ tam też będzie się odbywał strajk. Nawet, gdybyśmy na siłę powołali ludzi, którzy nie wiedzą na czym polega zorganizowanie egzaminów, to pierwszą rzeczą będą uchybienia proceduralne.

Dodaje, ze gdyby jakimś cudem udało się przeprowadzić egzaminy w środę i czwartek, czyli z części humanistycznej oraz matematyczno - przyrodniczej, to w piątek - w dniu egzaminów językowych - nie będzie takiej możliwości.

- Ta część egzaminów wymaga komfortowych warunków. Nie możemy ich zorganizować na sali gimnastycznej, lecz w mniejszych klasach. To wymaga zwiększonej liczby komisji egzaminacyjnych. U mnie w szkole na piątek potrzeba 9 takich zespołów. Nie ma szans, bym je skonstruowała.

A nie można ściągnąć kadry z liceów, czy techników?

- Ale te szkoły też przecież będą strajkowały - mówi.

Co pozostanie uczniom? Egzamin w drugim terminie, czyli w czerwcu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24