Działacze Stali Mielec pracują przed nowym sezonem

Kluby, które walczyły o miejsca 1-8 mogły spokojnie szykować się do nowego sezonu. Aluprof i Muszynianka bez względu na wynik finałowej konfrontacji miały zapewniony udział w Lidze Mistrzyń, pozostałe kluby również zaczęły myśleć o sezonie 2009/10.

Rewolucji nie będzie

- Sytuacja klubu jest stabilna. Prowadzimy rozmowy z dotychczasowymi sponsorami, również z innymi firmami - powiedział prezes Stali Marian Grzanka, któremu za kilka tygodni kończy się kadencja.

Pod koniec maja, albo na początku czerwca odbędzie się walne zebranie sprawozdawczo-wyborcze w klubie.

- Nie wiem jeszcze czy będę kandydował, ale pracujemy w pocie czoła. Jeśli ktoś mnie zastąpi nie chcę wsadzać kogoś na minę i zostawić zespół nieprzygotowany - powiedział Grzanka.

Prezes mieleckiego klubu zaznaczył, że rewolucji kadrowej nie należy się spodziewać, ale zespół musi być solidnie wzmocniony. Nietrudno się domyśleć, że w Stali będą usilnie szukać dobrej przyjmującej, być może środkowej.

Żadnych nazwisk

Prezes bronił się przed podaniem nazwisk siatkarek z którym będzie rozmawiał. Pewny jest tylko powrót do Stali rozgrywającej Doroty Wilk, która z "Szóstką Biłgoraj" walczyła o awans do I ligi. Pojawiły się też nieoficjalne informacje, że Stal ma skorzystać z kiepskiej sytuacji Gedanii i zatrudnić rozgrywającą Janę Savochkinę oraz środkową Natalię Ziemcovą.

- Co Savochkiny to jest jakieś nieporozumienie - powiedział Grzanka. Zapytany o Ziemcovą odparł w swoim stylu - Nie potwierdzam, nie zaprzeczam.

Kto odchodzi?

Wiele zawodniczek uzależnia pozostanie w Mielcu od podpisania kolejnej umowy z trenerem Wiesławem Popikiem.

- W Mielcu wszyscy jesteśmy zadowolenie z jego pracy. Cały zarząd jest za pozostaniem. Jestem optymistą. Wstępnie rozmawialiśmy o tym z trenerem Popikiem - powiedział Grzanka. Popik zaskarbił sobie też sympatię kibiców, co w mieleckim środowisku jest nie lada wyczynem.

Siatkarki na razie dostały dwa tygodnie wolnego. Na kolejnych zajęciach mają stawić się 11. maja.