Dziś demonstracja na rynku w Rzeszowie: "Pokażmy Dudzie, LGBT to ludzie"

Pożyteczni idioci

Przestancie lzec! Istnieje od dawna pojecie "kultura LGBT" i nie chodzi w tym o ludzi, wiec juz to samo swiadczy ze istnieje "ideologia LGBT" bo kultura jest jedna z czesci skladowych kazdej ideologii, a z kazda idologia w demokracji kazdy ma prawo sie nie zgadzac lub nawet z nia walczyc tyle ze metodami demokratycznymi.

Tak te błazny Sorosa sobie rozpisali plan przejęcia Polski:

https://youtu.be/8Yj8EFIHbdQ?t=153

Donald Tusk odniósł się wczoraj do sprawy "Matki Boskiej z tęczą w tle" stwierdzając, iż fakt, że autorka tej grafiki została zatrzymana i przesłuchana z uwagi na okoliczność obrazy uczuć religijnych "nie mieści mu się w głowie". Na miejscu Tuska byłbym jednak ostrożny z kategorycznym stwierdzeniem co się w głowie mieści, a co nie. Warto mu przypomnieć, że w 2011 roku, w czasie kiedy był premierem, policja zatrzymała 43 osoby za to, że śpiewały "Donald matole, twój rząd obalą kibole". Sprawy 11 z nich skończyły się w sądzie (!).

W sprawie grafiki autorstwa Elżbiety Podleśnej (Matka Boska z 6-kolorową [tj. symbolem LGBT] tęczową aureolą) mój pogląd jest tożsamy z poglądem wyrażonym przez publicystę Łukasza Warzechę, który na swoim twitterze napisał: "Niezależnie od tego, co myślę o działaniach policji w tej sprawie - prosiłbym, żeby nie wmawiać mi, że tęcza na wizerunku Matki Bożej to nieszkodliwy znak przymierza człowieka z Bogiem. Intencja i znaczenie tęczy tutaj są oczywiste dla każdego, kto nie próbuje być hipokrytą".

Raczej innego zdania jest były premier, a obecnie szef Rady Europejskiej - Donald Tusk. Podczas wczorajszego wystąpienia na Uniwersytecie Poznańskim stwierdził, że informacja o sprawie grafiki Podleśnej "niestety obiegła cały świat": - "Informacja o tym, że została zatrzymana i przesłuchiwana autorka pewnej grafiki, kontrowersyjnej, Matka Boska z tęczą w tle" - powiedział Tusk, po czym dodał, że "nie mieści się mu to w głowie".

Jeśli mam być szczery, to akurat na miejscu Tuska byłbym ostrożny z wygłaszaniem kategorycznych opinii, że "coś się nie mieści w głowie". Przypomnijmy, że w czasie kiedy był premierem policja zatrzymała 43 osoby, które śpiewały "Donald matole, twój rząd obalą kibole". Sprawy 11 z nich skończyły się w sądzie nałożeniem grzywien w wysokości od 500 do 1000 zł!

Sprawa zatrzymania 43 osób za uliczną przyśpiewkę również wydaje się "nie mieścić w głowie". A jednak część z tych osób została ukarana za obrażanie prezesa rady ministrów. Teraz, kiedy za obrażanie katolików prowokacyjną grafiką zatrzymana została Elżbieta Podleśnej, jest wielka afera i publiczne stwierdzanie, że "to się w głowie nie mieści". W kontekście powyższego warto zadać pytanie - czy obrażanie niektórych osób może być dopuszczalne, a innych już nie? Czy powinny nas w tym aspekcie obowiązywać podwójne standardy? Czy też może wszystkich traktujemy na równi?

Lewacy z Europy Zachodniej swoje poglądy na temat naszego kraju często tworzą na podstawie fałszywych przekonań i informacji. Niewielu zdaje sobie sprawę, że w jednej z kluczowych dla nich kwestii, czyli wolności i tolerancji dla homoseksualistów, Polska okazała się być wyjątkiem w skali europejskiej. Otóż ani za I RP, ani za II RP, ani w okresie PRL czy III RP nie uchwalono prawa, które penalizowałoby homoseksualizm. W odróżnieniu od Polski we wszystkich innych "postępowych" krajach Europy takie regulacje obowiązywały.

Okazuje się, że homoseksualizm nigdy nie był karany w biegu historii Polski i jej prawodawstwa. Ani za I RP, ani za II RP, ani w okresie PRL czy III RP nie uchwalono prawa, które penalizowałoby homoseksualizm. To stawia nasz kraj w opozycji do wszystkich innych państw europejskich, gdzie w różnych okresach czasu osoby, który przyznawały się do tego, że są gejami lub lesbijkami musiały się liczyć z tym, że pójdą do więzienia. Istniały tam bowiem podstawy prawne do stosowania kar wobec homoseksualistów. W Polsce nigdy takiego prawa nie uchwalono.

To jest ileologia lgbt która agresywnie i hałaśliwie prowokuje wszystko co stanie jej na drodze i nie toleruje żadnych niesubordynacji okazując swój ,, język miłości'' wobec Waldka Krysiaka.

https://www.youtube.com/watch?v=zoGlpf4tuCc

W Hiszpanii powstaje gejowska biblia. Przekonuje się dzieci, że życie LGBT jest ciekawsze