Dziś do północy może wpłynąć odwołanie w sprawie budowy autostrady A4

Czekanie przy faksie

J. Rarus przyznaje, że często zdarza się, iż przegrani w przetargu na kolejne odcinki autostrady A4 składali takie protesty. Z reguły były one nieskuteczne, ale wydłużały czas podpasania umowy w wykonawcą o kilka tygodni.

Tymczasem czas dla sprawnego przebiegu budowy i terminowego oddania odcinka autostrady z Rzeszowa do Jarosławia jest bezcenny. Tym bardziej, że przetarg na wykonanie tego odcinka autostrady został ogłoszony jako ostatni.

Czy starczy czasu

Fachowcy z GDDKiA twierdzą, że na zbudowanie takiego fragmentu szosy potrzeba 20 do 24 miesięcy. Do tego nie wiadomo, czy drogowcom będzie sprzyjać aura. Bo może znowu przyjść długa i mroźna zima, co przerwie roboty na długie miesiące. Liczy się, więc każdy dzień zwłoki.

Ostatni odcinek autostrady, liczy 41 kilometrów. Połączy Rzeszów Wschód i Jarosław.

Dokumentację bada prezes UZP

W tej chwili cala dokumentacja związana z procedurą przetargową rutynowo trafiła do prezesa Urzędu Zamówień Publicznych w Warszawie. Stało się tak dlatego, że rzeszowski odcinek autostrady budowany jest z pieniędzy Unii Europejskiej.

Brak porozumienia

W dalszym ciągu nie wyjaśnione zostały także problemy związane z protestami samorządów gmin i powiatów, przez tereny których przebiega nowa autostrada. W trackie narady u wojewody ustalono, że samorządy mają dostać gwarancje bankowe i finansowe, że lokalne drogi zostaną wyremontowane po wybudowaniu autostrady

W dalszym ciągu brakuje natomiast porozumienia ze starostą powiatu rzeszowskiego ziemskiego z wykonawcą autostrady, czyli Polimexem.