Dziś nadzwyczajna sesja w sprawie szpitala w Łańcucie

Zgodnie z nową koncepcją, pawilon dla zagrożonych zamknięciem oddziałów uda się wybudować nie za 72, ale za 55 milionów złotych.

- Krokiem w dobrą stronę jest dopasowanie nowej koncepcji przebudowy szpitala do realnych możliwości samorządu oraz sytuacji na rynku usług medycznych. Liczę, że na sesji otrzymamy od zarządu powiatu informacje, gdzie będzie szukał oszczędności. Musi wygospodarować 800 tys. zł, które samorząd co roku będzie przeznaczał na rzecz szpitala. Zarząd liczy na to, że na przebudowę pozyska pieniądze z Unii Europejskiej - mówi Jakub Czarnota, radny komisji zdrowia.

Przypomnijmy, że kilka tygodni temu firma Warbud, która wcześniej złożyła ofertę rozbudowy opiewającą na 72 mln zł, wystosowała do władz powiatu pismo, deklarując, że inwestycję będzie mogła zrealizować za 55 mln zł.

- Jest jednak jeden podstawowy warunek. Zamawiający musi ograniczyć m.in. koszty związane ze sprzętem medycznym. Jeśli zdecyduje się na taki krok, to przystąpimy do przetargu - zapewnia Mirosław Józefczuk, członek zarządu Warbudu.

Dodaje jednocześnie, że przetarg musi być rozstrzygnięty najpóźniej do końca tego roku. - Jeśli władze powiatu chcą z inwestycją zdążyć rzeczywiście przed styczniem 2017 roku, to przetarg musi być ogłoszony w najbliższym czasie. To ostatni moment na podjęcie tej decyzji - podkreśla Mirosław Józefczuk.

Pacjenci łańcuckiego szpitala żyją w niepewności. - Jeśli oddziały nie zostaną dostosowane, będą zamknięte. Gdzie będziemy się leczyć? Czy ze złamaną ręką, urazem nogi czy bólem brzucha będziemy musieli jechać do szpitali w Rzeszowie czy innych okolicznych powiatach i czekać w kilkugodzinnych kolejkach na izbie przyjęć? Ci, którzy decydują o losach szpitala sami są też pacjentami, mają rodziny, dzieci - podkreślają.