Dziś pierwszy finałowy mecz podkarpackiego Pucharu Polski: Piast Tuczempy - Stal Sanok

Piast ostatni mecz o stawkę przegrał 19. maja w Jaśle. W kolejnych meczach podopieczni Marka Strawy punktowali aż miło, ale końcówkę sezonu mieli niespokojną ze względu na zagrożenie spadkiem z IV ligi.

W drodze do pucharowego finału Piast pokonał dwóch III-ligowców: Polonię Przemyśl (4-0!) i Unię Nowa Sarzyna (1-0).

- Stoimy przed dużym wyzwaniem. Atutem rywala jest większe ogranie na tym szczeblu. My jednak jesteśmy w dobrej dyspozycji i Stali się nie boimy - tłumaczy trener Strawa.

Sanoczanie degradacji z III ligi uniknęli dzięki bramce Dariusza Kurowskiego w ostatniej minucie meczu (ze Stalą Mielec) ostatniej kolejki. W pucharze sanoczanie poradzili sobie zarówno z Karpatami Krosno i Partyzantem Targowiska i w starciu z Piastem są faworytami.

- Jak wygramy to znów praktycznie nie będziemy mieć wakacji, ale w pucharze przeżyliśmy tyle pięknych przygód, że warto poświęcić wolne - podkreśla Marek Węgrzyn, kapitan Stali Sanok.

Sanoczanie nadal muszą radzić sobie bez kontuzjowanego obrońcy Mariusza Sumary.

- Ligę skończyliśmy prawie dwa tygodnie temu, ale przygotowujemy się do tego spotkania solidnie. Zależy nam na tym trofeum - dodaje Sebastian Sobolak, pomocnik Stali, która w tegorocznych rozgrywkach Pucharu Polski jeszcze nie straciła bramki.

Rewanż w sobotę (g. 17) w Sanoku.

Zwycięzca starcia Piast Tuczempy - Stal Sanok zagra w lipcu w rundzie przedwstępnej piłkarskiego Pucharu Polski z Garbarnią Kraków. Runda ta zostanie rozegrana 18 lipca.