Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś powtórka przerwanej sesji w Rzeszowie. Nawet nie wznowią obrad?

Bartosz Gubernat
Jerzy Cypryś, szef klubu radnych PiS.
Jerzy Cypryś, szef klubu radnych PiS. Archiwum
- Na dzisiejszą sesję nie przyjdziemy, bo nie mamy interesu, żeby tam chodzić. W sprawie Malawy swoje zdanie już wyraziliśmy - podtrzymują prawicowi radni Rzeszowa.

Przypomnijmy. Zamieszanie wokół rzeszowskiej Rady Miasta trwa od czwartkowego wieczoru. Wówczas tuż przed głosowaniem w sprawie przyłączenia do Rzeszowa Malawy radni PiS i PO opuścili salę obrad. W ten sposób uniemożliwili kontynuowanie obrad. Powód? Ze względu na nieobecności po ich stronie pomysł, któremu kilkakrotnie wcześniej się sprzeciwili zostałby uchwalony.

- To nasz protest. Zerwaliśmy kworum, bo naszym zdaniem nieobecność dwójki naszych radnych na sali nie powinna być wykorzystywana przez prezydenta Ferenca i jego radnych do naginania demokracji. Dobrze wiedzieli, że w pełnym składzie ich pomysł nie ma szans na powodzenie, to wyczekali odpowiedni dla siebie moment - komentuje Jerzy Cypryś, szef klubu radnych PiS.

Podczas poniedziałkowej konferencji w taki sam sposób swoją decyzję tłumaczyli radni Platformy Obywatelskiej, koalicjanta prezydenckiego Rozwoju Rzeszowa.

- To, że współpracujemy nie oznacza, że musimy popierać wszystkie pomysły prezydenta. Nigdy takiej umowy nie podpisywaliśmy - mówi Andrzej Dec z PO, szef Rady Miasta.

Oba kluby potwierdzają, że na dzisiejszą sesję nie przyjdą.

- Bo podtrzymujemy swoje stanowisko, nie mamy interesu, żeby tam iść. Stanowisko w sprawie możemy zająć, a w zasadzie podtrzymać dopiero wówczas, gdy będziemy w pełnym składzie - mówi radny Dec.

Wiceprzewodnicząca Rady Miasta Marta Niewczas z SLD, słowami i zachowanie Andrzeja Deca uważa za skandaliczne.

- Kto jak kto, ale przewodniczący nie powinien uciec z sesji. Wyjście i owszem jest możliwe, ale tylko w związku z ważnymi okolicznościami, np. służbowymi - mówi Niewczas.

I nie wyklucza, że lewicowi radni spróbują odwołać przewodniczącego ze stanowiska.

- Chociaż zdajemy sobie sprawę, że przy pełnym składzie, gdzie PiS i PO mają większość to będzie raczej symboliczne niż skuteczne zachowanie - dodaje wiceprzewodnicząca.

Ani ona, ani jej koledzy winy za zamieszanie nie biorą na siebie. Ewidentną próbę wykorzystania nieobecności tłumaczą "urokami demokracji".

- Polityka to gra, czasami trzeba być cynicznym, wykorzystać różne środki, aby osiągnąć zamierzony cel - tłumaczy Marta Niewczas.

Jeśli dzisiaj obrad nie da się wznowić, niewykluczone, że nowy termin zostanie wyznaczony na koniec lutego. Wówczas na sali powinien być już komplet radnych PiS i Platformy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24