Dzwon Niepodległości na placu Farnym w Rzeszowie? Tak proponują „Strzelcy”

- Taka okolicznościowa brama, lub łuk miałyby powstać na Placu Farnym, gdzie dzwon wisiał 11 listopada ubiegłego roku. Chodzi o to, aby na stałe upamiętnić ubiegłoroczny jubileusz – tłumaczył podczas wtorkowej sesji Rady Miasta Rzeszowa Marcin Fijołek z PiS.

Okolicznościowy dzwon został odlany jesienią ubiegłego roku specjalnie z okazji 100-lecia odzyskania przez Polskę Niepodległości. Jego fundatorem jest samorząd województwa podkarpackiego. Koszt wykonania ważącego tonę dzwonu wyniósł 120 tysięcy złotych. Podczas wojewódzkich obchodów narodowego święta, najważniejsi mieszkańcy regionu mogli w niego symbolicznie uderzyć.

Wydarzenie zakończyło się jednak dużym zgrzytem. Do upamiętnienia w ten sposób rocznicy zaproszono m.in. marszałka i wojewodę z PiS, przewodniczącego Solidarności w regionie, sportowców i biznesmenów. Pominięto Tadeusza Ferenca, prezydenta Rzeszowa, co w mieście zostało przyjęte bardzo źle. Mimo to Tadeusz Ferenc przychylnie odnosi się do pomysłu „Strzelca”.

- Podoba mi się ten pomysł i jeśli tylko ta propozycja wpłynie do nas oficjalnie, zgodzę się na takie rozwiązanie. Mam nadzieję, że wówczas będę mógł wreszcie uderzyć w ten dzwon – mówi Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa.

Podczas wtorkowej sesji ni zabrakło jednak także głosów krytycznych. Wiesław Buż, wiceprzewodniczący rady miasta z Rozwoju Rzeszowa przekonywał, że sprawę można było załatwić bardziej elegancko.

- Władze województwa mogły na przykład uroczyście przekazać dzwon miastu podczas obchodów 11 listopada - uważa radny Buż.

ZOBACZ TEŻ: Ewakuacja budynku PSL w Rzeszowie. Przyszła informacja o bombie!