Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Edward Sarna, żołnierz AK: Rzeszów padł po kilku dniach

Karolina Jamróg
Edward Sarna, żołnierz Armii Krajowej.
Edward Sarna, żołnierz Armii Krajowej. Dariusz Danek
O wybuchu II wojny światowej i jej początkach na Podkarpaciu rozmawiamy z Edwardem Sarną, żołnierzem Armii Krajowej.

- Jak zapamiętał pan 1 września 1939 roku?

- To była niedziela. Zrobiło się straszne zamieszanie, bo moi koledzy, młodzi chłopcy zaczęli dostawać pierwsze wezwania do wojska. Ja miałem 19 lat i byłem za młody na wojsko. Trafiłem do obozu Junaków w Rzeszowie. Stamtąd pojechaliśmy pod Kolbuszową. Budowaliśmy szosę, robiliśmy meliorację na łąkach. Wtedy już byłem członkiem AK. Dostałem rozkaz i po 3 miesiącach uciekłem od Junaków i przez pół nocy błąkałem się po lesie. W końcu znalazłem jakąś chatkę na uboczu. Od gospodarza usłyszałem, że miałem dużo szczęścia. Powiedział mi, że gdyby znaleźli mnie Niemcy byłoby po mnie.

- W jaki sposób Podkarpacie broniło się przed Niemcami?

- Sam Rzeszów bronił się kilka dni. Nie było mnie wtedy w mieście, pojechałem do rodziny pomagać w gospodarstwie. Wiem, że na miasto spadła jedna bomba. Uderzyła koło byłych zakładów tytoniowych, niedaleko dworca. Mocno broniło się WSK. Wokół budynków stali żołnierze i pilnowali, żeby żaden Niemiec nie wszedł na teren zakładu, albo nie podjechał samochodem i broń Boże nie podłożył jakiejś bomby. Rzeszów bronił się kilka dni.

- Czym zajmował się Pan w czasie wojny?

- Jako żołnierz AK przekazywałem ulotki, dokumenty i sprzęt, które dostawałem od kurierów. Nie wiedziałem, co przenoszę. Nie miałem śmiałości zajrzeć do środka. Pamiętam, że gdy wychodziło się z ulotkami trzeba było mieć przy sobie broń. Mnie nigdy nie złapali. Ale mój kolega trafił w ręce Niemców. Zabrali go do samochodu i gdzieś wywieźli. Już nie wrócił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24