Ekoball Stal Sanok w meczu z Sokołem Sieniawa uratował punkt rzutem na taśmę [ZDJĘCIA]

Ekoball Stal Sanok zremisował z Sokołem Sieniawa

Ekoball Stal Sanok - Sokół Sieniawa 1:1 (0:0)

Bramki: 0:1 Kapuściński 88-karny, 1:1 Adamiak 90+3.

Ekoball Stal: Jarzec 6 – Wójcik 6, Gąsior 6, Śmietana 6, Kaczmarski 6 – Ząbkiewicz 5, Tabisz 6 (88 S. Słysz), Jaklik 5, Sieradzki 6, Adamiak 6 – Kuzio 4 (84 Hydzik ż). Trener Robert Ząbkiewicz.

Sokół: Pawłus 6 – Kardyś 6, Kapuściński 6, Padiasek 6, Siwyi 6 – Flis 5 (65 Stefan), Kalin 6, Kasza ż 6 (81 Bursztyka), Lis 7 – Gnatek 5 (65 Tołpa), Mołdoch ż 6. Trener Marcin Wołowiec.

Sędziował Charchut 6 (Rzeszów). Widzów 400.

Wyższość piłkarska była po stronie gości, ale stalowcy mieli serce i ambicję. Wszystko co najlepsze drużyny zostawiły na sam koniec – w 88. min Sokół objął prowadzenie po kontrowersyjnym karnym, gospodarze wyrównali w ostatniej akcji.

Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando niedawnego lidera, który kilka razy zagroził bramce sanoczan. Z wolnego minimalnie chybił Jacek Flis, potem piłka wylądowała na poprzeczce (gola nie byłoby, bo sędzia boczny zasygnalizował spalonego), a tuż przed przerwą uderzenie głową Adriana Mołdocha trafiło w słupek.

Po zmianie stron Ekoball zaczął grać odważniej, choć bez przełożenia na sytuacje podbramkowe. Wydawało się, że stanie na bezbramkowym remisie, tymczasem w samej końcówce piłkarze zafundowali skondensowaną dawkę emocji. Najpierw arbiter dopatrzył się faulu Krystiana Jaklika, a z karnego trafił Patryk Kapuściński, wyprowadzając gości na prowadzenie. Stalowcy rzucili się do odrabiania strat i mogli zostać skarceni, ale Michał Jarzec obronił strzał Wojciecha Tołpy z ostrego kąta. Zmarnowana okazja zemściła się na Sokole w ostatniej akcji meczu, gdy uderzeniem z bliska wyrównał Kamil Adamiak.

[sc]JKS Jarosław - Wisła Sandomierz 0:3 [KIBICE, DOPING][/sc]