Ekspert przewiduje: Paliwa będą dalej drożeć

- Wygląda na to, że po wielotygodniowych spadkach cen paliw trend się odwrócił. W ubiegłym tygodniu po raz kolejny wszystkie paliwa drożały w hurcie. Czy to oznacza, że wkrótce można się spodziewać kolejnych podwyżek na stacjach?

- W najbliższych dniach zapewne zobaczymy kolejne podwyżki cen wszystkich typów paliw. Niedawno zapowiadaliśmy, że podwyżki nie zakończą się w najbliższym czasie, a ceny poniżej 4 zł za litr będą zdecydowaną rzadkością i niestety tego rodzaju praktyka potwierdza się. W ubiegłym tygodniu benzyna podrożała w hurcie o blisko 40 zł i sprzedawana jest w średniej cenie 3541 zł za metr sześc. W przypadku diesla wzrost to niemal 70 zł za m sześc. To z pewnością odbije się na cenach na stacjach.

- Ile paliwa będą kosztować w zbliżający się długi weekend?

- To pora wiosennych wyjazdów, a więc operatorzy niektórych stacji mogą próbować powalczyć o lepsze zarobki. Tym razem podwyżki da się jednak racjonalnie uzasadnić sporymi zwyżkami na rynku hurtowym. Przewidywane przez nas ceny między 23 i 29 maja przedstawiają się następująco: benzyna 98-oktanowa może kosztować między 4,68 a 4,79 zł, a jej najpopularniejsza odmiana - Pb95 ulokuje się w przedziale 4,37 - 4,48 zł. Olej napędowy może kosztować natomiast między 4,06 a 4,17 zł. Niezmienne niskie pozostają prognozy cenowe dla autogazu, który może kosztować od 1,55 do1,61 zł.

- Z czego wynikają ostatnie podwyżki?

- Cena surowca, czyli ropy naftowej zbliżyła się do poziomu 50 dolarów, w ubiegłą środę jej baryłka była najdroższa w tym roku i na giełdzie w Londynie płacono za nią nawet 49,85 dolara. W piątek cena utrzymywała się powyżej poziomu 49 dolarów. Tymczasem jeszcze niedawno wynosiła nawet poniżej 30 dolarów. Wzrost ceny wynika z obniżki poziomu wydobycia ropy i większego zapotrzebowania na paliwa. Paliwo było tańsze, kiedy mieliśmy do czynienia z nadpodażą ropy. Zmiany na niekorzyść kierowców mogą być jednak chwilowe i po wakacjach podwyżki powinny się zatrzymać.