Przez 20 minut gdyńscy kibice przecierali oczy ze zdumienia. Spodziewano się, że od początku warunki dyktować będą gospodarze, a tymczasem to jarosławianie rządzili na parkiecie.
Nasz zespół zaczął bez respektu. Pod tablicami "fruwał" John Williamson, który tylko po dwóch kwartach na swoim koncie miał już 17 punktów i 7 zbiorek. Pomagał mu Tomasz Zabłocki, skutecznie dziurawiąc kosz zza linii 6,25. W Asseco na ławce siedział Qyntel Woods, ale brak na boisku największej gwiazdy ligi w żaden sposób nie umniejszał świetnej postawy drużyny Znicza, który momentami prowadził nawet różnicą 14 "oczek".
W drugiej połowie rozstrzelał się David Logan. Amerykanin z Polskim paszportem przejął inicjatywę. Trafiał z obwodu jak natchniony. Celownik poprawił też Jan Jagla. Przewaga nadsańskiego zespołu topniała, ale jeszcze w 28 minucie wynosiła 2 punkty (62:64). Jarosławianie, w przeciwieństwie do gospodarzy, nie mieli wielkiego pola manewru na ławce. Na dodatek przed meczem kontuzji nabawił się Andrzej Misiewicz. To musiało w końcu znaleźć odzwierciedlenie na boisku.
- Naprawdę nie mamy się czego wstydzić - komentował Adam Romański, dyrektor Znicza. - Wszyscy byli zaskoczeni naszą postawą. Mam nadzieję, że to dobry prognostyk przed poniedziałkowym starciem w Warszawie z Polonią.
Jarosławianie po meczu z mistrzem Polski nadal zajmują to samo, szóste miejsce w tabeli ekstraklasy.
ASSECO PROKOM GDYNIA - ZNICZ JAROSŁAW 104:92 (20:31, 18:19, 30:17, 30:25)
ASSECO: Logan 24 (5x3), Kostrzewski 13 (3x3), Hrycaniuk 7, Szczotka 2, Ewing 6 oraz Burrell 7 (1x3), Łapeta 13, Harrington 4, Jagla 20 (3x3), Seweryn 5 (1x3), Zamojski 2.
ZNICZ: Williamson 28, Chappell 12, Mays 22 (6x3), Sarzało 7 (1x3), Zabłocki 19 (5x3) oraz Mikołajko 2, Wyka 0, Witos 2.
SĘDZIOWALI: Grzegorz Ziemblicki oraz Roman Putyra i Wojciech Imiołek. WIDZÓW: 3000.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?