Elektroniczne karty zamiast biletów w mieleckich autobusach MKS

MKS wymienił niemal wszystkie kasowniki na te z czytnikami kart elektronicznych, pozostawiając tradycyjne tylko w dwóch miejscach w autobusie. Użytkownicy autobusów skarżą się, że zwłaszcza w godzinach szczytu, kiedy młodzież wraca ze szkoły, a starsi z pracy, trudno skasować bilety.

- To jakiś absurd umieszczać kasowniki w środku autobusu. Wszyscy, którzy chcą skasować bilet, a takich jest sporo, tłoczą i przepychają - mówi z rozgoryczeniem pani Ewa.

- Te niedogodności wiążą się z przygotowywaniem się do wprowadzenia nowoczesnych rozwiązań w autobusach - tłumaczy Ewa Garncarz, prezes mieleckiego MKS. - Już w marcu będziemy testować nowe rozwiązania, które w przyszłości mają zastąpić bilety papierowe. W programie testowym wezmą udział tylko chętni - dodaje.
Bilety elektroniczne już funkcjonują w mieście, ale tylko jako bilety okresowe. Teraz te same karty będą służyły jako bilet jednorazowy.

- Karta miejska będzie działała na podobnej zasadzie, jak telefoniczna. Doładowujemy kartę wybraną przez nas sumą pieniędzy, a przykładając ją do czytnika system pobiera nam odpowiednią opłatę za bilet - tłumaczy Garncarz.
Kartę miejską będzie można otrzymać bezpłatnie, jeżeli będzie ona zarejestrowana na jedną osobę. Jeżeli z karty będzie korzystać więcej niż jedna osoba, wtedy trzeba będzie wpłacić za nią kaucję - ok. 10 zł.
MKS przygotowuje serię promocji dla klientów.

- Dzięki zelektronizowaniu systemu, możemy wprowadzić tańsze przejazdy, np. w sytuacji, kiedy pasażer ma do przejechania tylko 2 przystanki lub kiedy musi przesiąść się z jednego do drugiego autobusu, wtedy ta opłata za przejazd drugim autobusem może być już tylko symboliczna - dodaje prezes.