Elektryczne auta taxi wkrótce na ulicach Rzeszowa

Taksówkarze z Eco - Taxi zamierzają kupić na początek 10 samochodów elektrycznych: renault zoe.

- To najnowsza technologia miejskich samochodów elektrycznych. Auto po załadowaniu może przejechać 400 km, a w warunkach miejskich - 300. To zatem prawdziwa rewolucja, jeśli chodzi o zasięg. - podkreśla Grzegorz Czarnecki z Renault Polska. - Ich największą zaletą jest, że nie dokładają spalin w mieście i są bezgłośne.

Rzeszowskie taksówki ekologiczne planowane są białe, z naklejkami.

- Myślę, że pierwszy kwartał przyszłego roku to realna data ich wprowadzenia.

Innym pomysłem jest wprowadzenie w mieście możliwości wynajmu w pełni elektrycznych samochodów, nawet na bardzo krótki czas - kilka minut.

Tym zainteresowana jest firma Transporters. Krzysztof Gawałek, jej prezes mówi, że zaczęli od aglomeracji śląskiej, później rozmawiali z krakowskim urzędem miasta i A4 dotarli do Rzeszowa.

- Do takiego wynajmu potrzebna jest karta płatnicza, prawo jazdy i dowód osobisty - tłumaczy. - Wszystko można zrobić zdalnie obsługując aplikację.

Do dyspozycji mają być głównie bmwi3 oraz nissan leaf. Za ok. 80 - 90 gr za minutę. Mieliśmy okazję przetestować, jak jeździ się Teslą model S. Za kierownicą usiadł wiceprezydent Marek Ustrobiński.

- Bardzo wygodny, zrywny, przyśpiesza i zwalnia momentalnie. Pełna kontrola nad samochodem. Do tego jest cichy. Prowadzi się doskonale - mówił.

Rzeszów staje się coraz bardziej „elektryczny”?

- Chcemy, by miasto takie się stawało - mówi wiceprezydent. - Mieliśmy niedawno prezentację firmy Melex, która przekazała do testowania samochody elektryczne, które używają służby miejskie. Jesteśmy po przetargu na zakup 10 autobusów elektrycznych. Mamy nadzieję, że od przyszłego roku pojawią się na naszych ulicach. Dziś rozmawiamy o car-sharingu, czyli o wypożyczalni samochodów elektrycznych, która być może w niedługim czasie zacznie działać w Rzeszowie. Samochody elektryczne szerokim frontem wchodzą do miast europejskich oraz na świecie. Rejestruje się ich coraz więcej. Kolejne kraje zapowiadają, że po 2020 r. praktycznie będziemy się poruszać tylko samochodami elektrycznymi.