Z wyliczenia Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynika, że podkarpaccy emeryci są na szarym końcu. Wyższe niż u nas emerytury wypłacane są nawet w Świętokrzyskiem - 1570 zł, i Lubelskiem - 1573 zł.
Z czego wynika taka rozbieżność? Ekonomiści tłumaczą, że z niższych zarobków. Średnia płaca na Podkarpaciu jest najniższa w kraju, więc najniższe są też emerytury.
Bronisław Czubara z Rzeszowa na emeryturze jest od 30 lat. Nie ma wątpliwości, że im dłużej na emeryturze, tym sytuacja staje się coraz gorsza.
- Jestem po dwóch kierunkach studiów. Pracowałem w Wojewódzkiej Pracowni Urbanistycznej w Rzeszowie. Mogłem odkładać na samochód. Na zarobki nie mogłem więc narzekać. W tamtym czasie zresztą mało kto zarabiał więcej, bo był socjalizm. Nie było takiej rozpiętości, jaka jest teraz.
Pierwsza emerytura pana Bronisława sięgała prawie 70 proc. pensji. Teraz wynosi ok. 30 proc. średniej pensji w kraju. Dostaje 1570 zł na rękę razem z dodatkiem pielęgnacyjnym, który należy się po ukończeniu 75 lat.
- W tym roku waloryzacja mojej emerytury wynosiła ok. 50 zł. Co to za podwyżka? - pyta pan Bronisław. - A dodatek pielęgnacyjny to 150 zł. Za takie pieniądze przecież nikt nie chciałby mnie pielęgnować. Mało tego, przez dwa miesiące, kiedy miałem problemy z kręgosłupem, sam się "pielęgnowałem". Jeździłem taksówkami do lekarzy, kupowałem leki. To mnie kosztowało nie 300, ale 3 tys. zł - wylicza.
Ubywa nam emerytów i rencistów
Jak sobie radzi na emeryturze?
- Tak, jak inni. Wiążę koniec z końcem. Udaje mi się to, bo należę do osób oszczędnych. Pieniądze przeznaczam głównie na rachunki i jedzenie, czyli na najpilniejsze wydatki.
I tak pan Bronisław nie jest w najgorszej sytuacji, bo jego emerytura jest wyższa od tej średniej wypłacanej przez rzeszowski ZUS. A ta obecnie wynosi 1527 zł brutto. To najniższa emerytura w kraju! Podobnie jak renta sięgająca 1122 zł brutto.
Emerytury i renty są coraz niższe, mimo że liczba emerytów się zmniejsza. Pod koniec marca było ich w rejonie działania rzeszowskiego ZUS 171 733. A jeszcze dwa lata temu było ich prawie pół tysiąca więcej.
- Daje się też zauważyć mniejszą ilość wniosków o rentę, a co za tym idzie, mniejszą liczbę rencistów. Przy prawie do renty ocenia się niezdolność do pracy. A to oznacza, że nie każda osoba chora może być uznana za niezdolną do pracy - tłumaczy Małgorzata Bukała, rzecznik rzeszowskiego ZUS.
Z kolei osoby, które spełniają warunki do przejścia na emeryturę, a mogą kontynuować zatrudnienie, najczęściej wybierają pracę.
Nie utrzymamy się z emerytury
- Im dłużej pracujemy, tym możemy liczyć na wyższą emeryturę. To bardzo mobilizuje. Dlatego ten trend spadkowy będzie się utrzymywał - przewiduje Tomasz Soliński, ekonomista z Rzeszowa.
To jednak nie jedyny powód zmniejszającej się liczby emerytów.
- Dzięki reformie wyeliminowano patologię - wcześniejsze emerytury i pomostowe, przez które utrzymywaliśmy wielu młodych emerytów - podkreśla ekonomista. - Młodzi ludzie powinni pracować, by mogli odkładać pieniądze i inwestować je np. w nieruchomości. Prognozy nie są bowiem optymistyczne, emerytura do wysokich nigdy nie będzie należała. Trudno będzie tylko z niej się utrzymać.
Strefa Biznesu: Praca sezonowa. Jaką umowę podpisać?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaczorowska bezlitośnie uderza w "Taniec z Gwiazdami". Pojechała po Kaźmierskiej!
- Janowski potwierdza powrót do "Jaka to melodia"! Nie oszczędził Rafała Brzozowskiego
- Marcin Maciejczak dogoni stylizacjami Michała Szpaka? Włochate rękawki zwracają uwagę
- Wielki powrót Zenka Martyniuka do telewizji! Nieźle się ustawił, zarobi krocie