Encyklopedia Rzeszowa będzie mało aktualna

Rada Miasta przyznała w grudniu 2002 r. kwotę 100 tys. zł (z ubiegłorocznego budżetu) na Encyklopedię Rzeszowa. Pieniądze miał otrzymać wydawca - Libri Ressovienses. Firma ta nie rozliczyła się jednak z wcześniejszej dotacji w wysokości 50 tys. zł, które na Encyklopedię dostała od miasta. Poza tym Libri chyli się ku upadkowi - wniosek o likwidację spółki leży w sądzie.
O przejęcie Encyklopedii starają się, jak dotąd bez rezultatów, dwa rzeszowskie wydawnictwa oraz jedno stowarzyszenie. Jeżeli pieniądze nie zostaną wydane do końca czerwca br. to przepadną.
- Encyklopedia Rzeszowa byłaby szóstą w kraju. Całość liczy 750 arkuszy i 1200 ilustracji. Skład komputerowy został doprowadzony do litery "L". Nie zapłacono honorariów nikomu z 83 autorów. Niektórzy z nich zmarli - mówi dr Jan Malczewski, członek kolegium redakcyjnego Encyklopedii.
Przewodniczący kolegium prof. Jan Draus nie chciał wypowiadać się tłumacząc, że stracił wszelką nadzieję na ukazanie się wydawnictwa. Kolejne spotkania członków kolegium z władzami miasta nie przyniosły rezultatów.
- Wystarczyłoby zatrudnić na umowę - zlecenie jedną osobę do kontynuowania składu. Księgowość Urzędu Miasta już dawno mogłaby wypłacić pieniądze autorom - mówi dr J.Malczewski.
Marcin Stopa, rzecznik prasowy prezydenta Rzeszowa uspokaja:
- Władzom miasta zależy na tej publikacji. Na temat jej przejęcia rozmawiamy z kilkoma firmami. Dopilnujemy, aby pieniądze zostały rozdysponowane przed upływem połowy br. Propozycje dr Malczewskiego weźmiemy pod uwagę.