Energa Basket Liga. Delano Spencer, były gracz Rawlplug Sokoła Łańcut: Jestem szczęśliwy, że dokonaliśmy czegoś historycznego

Zdecydowałeś się wcześniej opuścić Sokoła - to była trudna decyzja?
Tak, to była bardzo trudna decyzja, bo naprawdę dobrze mi się grało z tą drużyną i przed tak niesamowitą publicznością, jaka jest w Łańcucie. Działacze też zachowywali się wobec mnie bardzo dobrze.

Jesteś zatem zadowolony z sezonu w barwach Sokoła?
To był na pewno solidny sezon. Jestem szczęśliwy, że dokonaliśmy czegoś historycznego i utrzymaliśmy się w lidze, a także zrobiliśmy niesamowity postęp w przekroju całego sezonu. Indywidualnie odniosłem sukces i bardzo dziękuję kolegom z zespołu i trenerom, bo dzięki nim byłem jednym z liderów zespołu.

Jak żyło ci się w Łańcucie?
Bardzo fajnie - to małe miasto z ludźmi o wielkich sercach. Bardzo dobrze mi się tam żyło, dostawałem wsparcie i ten czas spędzony w Polsce był naprawdę super.

Przez długi czas byliście niepokonani u siebie. Co jest tak specjalnego w tym miejscu?
To prawda, atmosfera w naszej hali była niesamowita. Fani pomogli nam wygrać wiele meczów i oni są naprawdę częścią tej całej organizacji i to była ta tajemnica.

Jak wspomniałeś utrzymaliście się w lidze, ale czy w tym sezonie można było powalczyć również o play-off?
Jestem bardzo szczęśliwy, że zdołaliśmy się utrzymać i dać kolejną szansę gry klubowi w najwyższej lidze. Co do play-offów, to myślę, że można było o nie powalczyć, gdybyśmy od początku mieli taki zespół.

Chciałbyś w kolejnym sezonie grać w Łańcucie?
Mocno na pewno bym to rozważył, bo bardzo mi się tu podobało. Muszę tylko dopracować logistykę.

Twój najlepszy mecz w Sokole?
Wydaje mi się, że najlepszy mecz to był ten, w którym pokonaliśmy Śląsk. W naszej hali działy się naprawdę rzeczy niesamowite, a dla nas był to taki impuls, po którym nasz cały zespół zobaczył i uwierzył, że naprawdę możemy rywalizować na najwyższym poziomie i na pewno nigdy tego nie zapomnę.