Wprawdzie pierwsi po rzucie wolnym Ray'a Thorntona na prowadzenie wyszli goście, to jednak zespół ze Stargardu za chwilę mocno ruszył do przodu i po niespełna ośmiu minutach prowadził już 7:1. Sokoły próbowały zniwelować straty, ale jednak gospodarze potrafili trzymać się ok. sześć punktów z przodu. Początek kolejnej kwarty nie był wcale zły w wykonaniu przyjezdnych, bo po punktach ostatniego nabytku łańcuckiej ekipy Jamesa Eadsa dystans między zespołami zmniejszył się już tylko do dwóch "oczek" (26:24). Natychmiastowo dał jednak o sobie znać Mathews trafiając za trzy punkty i miejscowi znowu odskoczyli na pięć punktów. W rewanżu tego samego próbował Spencer, ale nie trafił, a Mathews chwilę potem znowu się nie pomylił z dystansu i zrobiło się osiem punktów przewagi Spójni. Kolejne minuty były bardzo słabe w wykonaniu Sokoła - straty, niecelne rzuty, a przede wszystkim ani jednego zdobytego punktu doprowadziły do tego, że miejscowi prowadzili już 44:29. W końcówce łańcucianie minimalnie poprawili skuteczność, ale i tak ich straty były wyraźne, bo na przerwę schodzili z bagażem trzynastu punktów do odrobienia.
Po przerwie wyraźnego wstrząsu nie było - wydawało się raczej, że Spójnia ma już kontrolę nad tym spotkaniem. Sokoły nie potrafiły zmniejszyć przewagi i cały czas oscylowała ona wokół piętnastu punktów, a na sam koniec trzeciej kwarty gospodarze jeszcze raz uderzyli i odskoczyli już nawet na dwadzieścia trzy punkty (76:53). Początek czwartej kwarty nie zapowiadał przełomu - raz trafiali jedni, raz drudzy, więc różnica punktowa właściwie pozostawała bez zmian. Z każdą minutą jakby w łańcuckim zespole było coraz mniej wiary w końcowy sukces, mnożyły się faule i straty, a gospodarze robili swoje. Ostatecznie drużyna z Łańcuta przegrała 63:96, a więc aż trzydziestoma trzema punktami, co jeszcze w tym sezonie jej się nie zdarzyło...
PGE Spójnia Stargard - Rawlplug Sokół Łańcut 96:63
Kwarty: 25:18, 27:21, 24:14, 20:10.
Spójnia: Clarke 14, Fortson 5, Brenk 6, Gruszecki 17 (3x3), Benson 21 oraz Penava 11, Śnieg 2, Chodźko 0, Kikowski 1, Mathews 15 (3x3), Grudziński 4. Trener Sebastian Machowski.
Sokół: Spencer 7 (1x3), Thornton 10 (1x3), Bręk 0, Sanders 9, Kemp 3 oraz Struski 14 (4x3), Wrona 2, Eads 12 (1x3), Kołodziej 4, Nowakowski 0, Szczypiński 2. Trener Marek Łukomski.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Znaleźliśmy Joannę z "Ballady o lekkim zabarwieniu erotycznym". Co dziś robi?
- Chotecka i Pazura wymodlili sobie dziecko. Dali córce specjalne imię
- Tak Chyra spędza czas z małym synkiem! Dziecko jadło kurczaka z reklamówki | ZDJĘCIA
- Karolina Gilon wdzięczy się do Edwarda Miszczaka. Boi się, że straci pracę