Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ernest Kasia, prezes 3-ligowego KS-u Wiązownica: Wiosną musimy zdobyć 25 punktów, a jak się nie uda, to się nie załamiemy [ROZMOWA]

Tomasz Strzębała
- Przed sezonem zrobiliśmy wszystko, żeby drużyna była gotowa na grę w tej lidze. Dlaczego było tak słabo? O to trzeba pytać samych zawodników i trenera. Na pewno stać nas na utrzymanie, ale wszystko jest w głowach piłkarzy. Jak się nie uda, nie będziemy się załamywać - mówi Ernest Kasia, prezes KS Wiązownica, przedostatniej drużyny w tabeli III ligi.

Panie prezesie na początek pytanie o trenera. Jest już nowy szkoleniowiec w KS Wiązownica?
- Są kandydaci. Rozmawiamy z różnymi trenerami. Zainteresowanych pracą w naszym klubie jest naprawdę dużo. Przyznam szczerze, że trochę nas to zaskakuje, zwłaszcza, że wśród nich są osoby o znanych nazwiskach. Sam wybór nie jest jednak taki prosty, bo myślimy perspektywicznie. Oczywiście wierzymy, że uda się nam zachować ligowy byt, ale też dmuchamy na zimne. Chcemy postawić na trenera, który zostanie z nami nawet w przypadku spadku i wtedy znowu powalczy o awans. Wkrótce wszystko będzie jasne.

Wróćmy zatem do rozgrywek. Dlaczego pierwsza runda była dla Wiązownicy tak słaba?
- To pytanie bezpośrednio do piłkarzy i dotychczasowego trenera. Ja uważam, że zbudowaliśmy niezły zespół, który był gotowy na grę w tej lidze. Były wzmocnienia, wszystko uzgadnialiśmy z Marcinem Wołowcem. W niektórych przypadkach, trener wręcz sam decydował, kogo chciał mieć w kadrze i wskazywał nam z kim rozmawiać.

Boisko jednak zweryfikowało wasze możliwości, a trener nie dotrwał do końca rundy. Planowaliście taką zmianę wcześniej?
- Cały czas uważam, że stać nas było na więcej. Co do dymisji trenera, to była to wspólna decyzja. Myliłby się ten, kto myślałby, że coś było wymuszone, albo, że chcieliśmy tej zmiany wcześniej. Marcin miał moje poparcie i dobrze o tym wiedział. Jemu zależało aby zespół zapunktował jeszcze w ostatnich meczach i doszliśmy do wniosku, że może efekt nowej miotły zadziała, niestety tak się nie stało.

Wydaje się, że waszym podstawowym problemem był atak. Wiązownica mało strzelała.
- Myślę że to nie tak. Cały zespół broni i cały zespół atakuje. Jeżeli nie ma piłek do przodu to nie ma bramek. To samo się tyczy obrony, która zaczyna się od ataku. Straciliśmy kilka ważnych bramek przez to, że były głupie straty u napastników czy pomocników.

Szykujecie rewolucję kadrową?
- Żadna poważna decyzja w tej kwestii jeszcze nie zapadła. Chcemy o tym mówić już z nowym trenerem, to od niego będzie dużo zależało. Oczywiście porozmawiamy z naszymi zawodnikami o przyszłości. 16 grudnia planujemy klubową Wigilię, wtedy delikatnie podejmiemy ten temat.

Któryś z rywali was zaskoczył? Może trzecioligowe realia was przerosły?
- Raczej nie. Graliśmy już na tym szczeblu, większość zespołów znaliśmy. Wiedzieliśmy co nas czeka i jak wygląda futbol w tej klasie rozgrywkowej. Jeśli chodzi o konkretną drużynę, to mogę powiedzieć, że pozytywnym zaskoczeniem była postawa ekipy Orląt Radzyń Podlaski, negatywnym - Podhala Nowy Targ, która wydawała się solidnym trzecioligowcem, a teraz jest w strefie spadkowej.

Jakie macie założenia na wiosnę?
- Walczymy o utrzymanie. Sądzę, że będzie do tego potrzebne około 37, może 38 punktów. Czyli musimy zdobyć ich co najmniej 25 w drugiej rundzie i nie ma co ukrywać, będzie to spory wyczyn. Podchodzimy do tego jednak bardzo spokojnie, jeśli się nie uda, to nie załamiemy rąk tylko zakaszemy rękawy i ponownie będziemy chcieli grać o awans. Ja już z ligi spadałem i wiem że jest to boli, ale awans znowu daje przyjemność.

Kwestie sportowe muszą iść w parze z finansami. Jak wygląda to w KS Wiązownica?
- W tej lidze jeśli chodzi o dofinansowania ze strony samorządów to jesteśmy totalnym kopciuszkiem. 95 % klubów, a może i nawet 100 % ma większe dotacje ze strony miast, niż my z gminy, a mimo wszystko w niektórych z nich słychać o problemach finansowych i o tym że zawodnicy nie mają zapłacone. U nas w klubie do takich sytuacji nie dochodzi. Wszytko jest wypłacone na czas i w terminie. Kosztuje nas to sporo rozmów z ludźmi, którzy chcą nam pomóc. Wkładamy w to również bardzo dużo własnych pieniędzy. Mogę powiedzieć, że na dzisiaj jesteśmy spokojni pod tym względem.

Na wiosnę w Wiązownicy wasz stadion ma zmienić swoje oblicze. Budowa trybuny, zaplecza, ale musicie chyba jeszcze popracować nad frekwencją.
- Udaje się nam zrealizować to, o czym marzyliśmy przez lata. Dziękuję za to panu wójtowi Krzysztofowi Strent oraz senatorowi RP Mieczysławowi Golbie. Wspólnymi siłami doprowadziliśmy do budowy w naszej gminie obiektu, który będzie jej wizytówką. Prócz nowej, krytej trybuny powstanie jeszcze pełnowymiarowe sztuczne boisko, bieżnia, parkingi dla kibiców oraz oświetlenie głównej płyty o mocy 500 lux, które pozwoli na rozgrywanie meczy w porach wieczornych. Zbudowana zostanie również strefa odnowy biologicznej, z sauną dla zawodników, banią i gabinetem fizjoterapeutycznym. Frekwencja jest problemem wszystkich klubów i nie można powiedzieć, że tylko u nas słaba. Jeździmy po lidze i widzimy, że ten problem jest wszędzie. Dzisiaj kibic jest wygodny i ja to rozumiem. Nie chce mu się iść na stadion - to wykupi transmisje, pada deszcz - to nie pójdzie, bo nie ma krytej trybuny. Kibicowi również trzeba zapewnić warunki. Stąd między innymi zmiany na naszym obiekcie. Mamy nadzieje, że gra przy sztucznym oświetleniu i w porach wieczornych, ściągnie na nasz stadion więcej fanów piłki nożnej. Pierwsze spotkanie przy światłach chcemy rozegrać już w drugiej kolejce w meczu ze Stalą Stalowa Wola. Mamy nadzieję, że prace, które już trwają na stadionie nam to umożliwią.

Kiedy zaczynacie przygotowania do drugiej rundy?
- Około 9 stycznia. Będziemy trenowali na sztucznym boisku, w hali i na własnym obiekcie. Wszystko zależy od nowego trenera i jego wymagań. Mamy w planie mecze z 4-ligowcami i 3-ligowcami. Niebawem podamy szczegóły.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24