Etatów coraz mniej

W roku szkolnym 2002/2003 zatrudnionych było 732,8 tys. nauczycieli (556,7 tys. na pełnym etacie, a 176,1 tys. to niepełnozatrudnieni), w tym w szkołach i in. placówkach dla dzieci i młodzieży 641,4 tys.

Wyższe wykształcenie nauczycieli: w przedszkolach ma je 68 proc., w szkołach podstawowych 90,2 proc., w gimnazjach 97,1 proc., w szkołach ponadgimnazjalnych 94,2 proc., w placówkach oświatowo - wychowawczych, opiekuńczych, kształcenia ustawicznego i praktycznego 87,5 proc.

Tak przewiduje Centralny Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli. - W tej chwili w Polsce mamy niż demograficzny. Nie możemy jednak zapominać, że za kilkanaście lat rozpocznie się wyż demograficzny i idące za nim zwiększenie zapotrzebowania na nauczycieli - uspokaja Mirosław Sielatycki, dyrektor CODN.
Choć, według demografów, fala niżów i wyżów demograficznych w Polsce pomału się wyrównuje, to jednak długo będzie oddziaływała na liczbę nauczycielskich etatów. Wg. Sielatyckiego spowolnienie spadku zatrudnienia spowodowało powstanie gimnazjum. Model: 6-letnia szkoła podstawowa plus 3- letnie gimnazjum to o rok więcej niż jedna 8-letnia szkoła podstawowa. Przelicza się to na etaty nauczycielskie i dyrektorskie.
W ostatnich latach maleje liczba pedagogów na pełnym etacie, a zwiększa się niepełnozatrudnionych. Coraz więcej mamy nauczycieli języków obcych. Z raportu CODN wynika także, że od początku lat 90 - tych wzrosła liczba nauczycieli z wyższym wykształceniem, jednocześnie o 29,5 tys. zmniejszyła nauczycieli z wykształceniem średnim i na poziomie studium nauczycielskiego. Część pedagogów odeszła na emeryturę, część uzupełniła kwalifikacje, spora grupa dokształca się. W grupie studiujących przeważają nauczyciele przedmiotów ogólnokształcących, głównie języków: angielskiego, niemieckiego i polskiego, a także gimnastycy. Najwięcej z wyższym wykształceniem jest chemików i geografów.