Europejska Federacja Siatkówki (CEV) wydała zakaz gry dla rosyjskich i białoruskich drużyn i sportowców w swoich rozgrywkach

"Po wstępnej decyzji przyjętej przez CEV o usunięciu oficjalnych wydarzeń z Rosji, Zarząd CEV potwierdził, że wszystkie rosyjskie i białoruskie drużyny narodowe, kluby, zawodnicy i działacze siatkówki, siatkówki plażowej i śnieżnej nie mogą uczestniczyć w żadnych wydarzeniach CEV"
- czytamy w komunikacie wydanym przez siatkarską centralę w Europie.

Zawieszono też do odwołania wszystkich członków Federacji Narodowych Rosji i Białorusi w sprawowaniu funkcji w organach CEV.

To ogromny cios szczególnie dla rosyjskich klubów. Do ćwierćfinałów Lig Mistrzów i Mistrzyń zakwalifikowało się, dwie męskiej i trzy żeńskie zespoły. Pierwsze mecze na tym etapie odbędą się już za tydzień. Jeśli CEV nie zmieni decyzji, to najpewniej mecze z udziałem rosyjskich drużyn będą zweryfikowane jako walkowery dla drużyn przeciwnych.

W Lidze Mistrzów z Dynamem Moskwa rywalizować w ćwierćfinale miał wicemistrz Polski ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, ale ekipa z Polski już wcześniej zadeklarowała, że niezależnie od decyzji CEV z Dynamem grać nie będzie. Oprócz drużyny z Moskwy w 1/4 finału Ligi Mistrzów jest Zenit Sankt Petersburg, zaś w kobiecych rozgrywkach Dynamo Moskwa, Dynamo Kazań i Lokomotiw Kaliningrad, którego barwy wciąż reprezentuje polska siatkarka Malwina Smarzek. Nie dojdzie też do jutrzejszego rewanżu w półfinale Pucharu CEV siatkarzy pomiędzy Zenitem Kazań, a Vero Volley Monza.

Wg decyzji CEV w rozgrywkach nie mogą grać nie tylko rosyjskie i białoruskie kluby, ale też siatkarze i siatkarki z tych krajów grający w europejskich zespołach, z prowadzenia spotkań wykluczono też sędziów i delegatów wymienionych państw.