Humory nie do końca dopisują jednak również w rzeszowskiej drużynie. Stal w niedzielnym spotkaniu w Suwałkach wypuściła bowiem wygraną z rąk w doliczonym czasie gry. - Pomimo całego szacunku do pracy i do tego, jak drużyna Wigier wyglądała, to uważam, że są to dla nas punkty stracone i z przebiegu całego meczu zasłużyliśmy na zwycięstwo - mówił Daniel Myśliwiec.
To cieszy...
O mental jego piłkarzy można być jednak spokojnym. Oba tegoroczne mecze nie do końca bowiem układały się po ich myśli, przecież w obu jako pierwsi tracili bramki, ale potrafili wychodzić na dwubramkowe prowadzenie. Cieszyć na pewno może więc fakt, że ofensywa rzeszowian funkcjonuje imponująco.
Stal nie ma problemu ze stwarzaniem sytuacji bramkowych, a i skuteczność jest na dobrym poziomie. Siedem zdobytych bramek w dwóch meczach jest zresztą tego najlepszym dowodem.
To smuci...
Przyczepić się jednak należy do ilości traconych bramek. Jesienią biało-niebiescy mieli najlepszą defensywę, a dwa wiosenne spotkania, w których stracili sześć bramek, sprawiły, że stracili to miano.
Jasne, szczególnie w przypadku ostatniego meczu sporo było przypadku przy traconych bramkach, ale tak klasowy zespół nie powinien w ogóle do niego dopuszczać.
Suwałki-Ożarów-Kraków
To już jest jednak historia i teraz rzeszowianie są skupieni tylko i wyłącznie na meczu z Garbarnią. Z polskiego bieguna zimna nie wrócili do Rzeszowa, tylko zatrzymali się w Ożarowie, gdzie odbyli w poniedziałek trening. We wtorek ruszyli natomiast do Krakowa, gdzie w środę o godz. 13 będą walczyć o ważne punkty. Przypomnijmy, że pierwotnie ten mecz miał się odbyć 20 listopada, ale wtedy rzeszowski zespół zaatakował koronawirus.
Przeciwko temu rywalowi Stal inaugurowała ten sezon i obiła go na własnym boisku. Krakowianie chcieli wtedy grać otwarty futbol i rzeszowianie to wykorzystali. Późniejsze mecze pokazały jednak, że Garbarnia wcale nie zamierza zmieniać swojej filozofii i na jej grę patrzyło się z przyjemnością. No i wyniki zaczęły się zgadzać.
„Garca” zimowała na dobrym, 8. miejscu ze stratą tylko dwóch punktów do strefy barażowej. Ten rok zaczęła jednak od dwóch przegranych 0:2 ze Zniczem Pruszków i Ruchem Chorzów. Jej sytuacji zbytnio to jednak nie pogorszyło i pierwsza szóstka wciąż jest w pełni zasięgu tego zespołu.
Rydlówka niezbyt gościnna
I przeciwko Stali na pewno krakowianie mierzyć będą w pełną pulę. Zresztą na własnym boisku potrafią grać przeciwko rzeszowskiej drużynie. Szukając ostatniej wygranej biało-niebieskich przy Rydlówce trzeba się cofnąć aż do 14 sierpnia 1996 roku. Wtedy bramki dla Stali zdobywali Paweł Koziołek i Janusz Kaczówka. Tak, minął kawał czasu od ostatniej wygranej stalowców na tym obiekcie...
Teraz to jednak biało-niebiescy są faworytem i interesują ich tylko trzy punkty. W Suwałkach zagrać nie mógł pochodzący z tego miasta Patryk Małecki. Jego drugim domem jest jednak Kraków i przeciwko Garbarni będzie już do dyspozycji Daniela Myśliwca.
A jest to bez wątpienia jedna z najważniejszych postaci w jego drużynie. W Krakowie trzeba więc wygrać i jeszcze powiększyć przewagę nad rywalami. Nic innego rzeszowian w tym spotkaniu nie interesuje.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę