Rok temu 28-letni Janusz F. i 25-letni Piotr W. wracali do Ustrzyk Dolnych z krośnieńskiego sądu, gdzie byli sądzeni za przemyt papierosów. Zastanawiali się, co zrobić, by zapłacić koszty. Janusz F. wpadł na proste rozwiązanie - sami wydrukują pieniądze.
28-latek nie znał się jednak na sprzęcie komputerowym. Piotr W. był w tych kwestiach biegły, ale nie dysponował odpowiednim skanerem i drukarką, ani funduszami na ich zakup. Stanęło na tym, że Janusz F. da koledze pieniądze, w zamian za to ten zajmie się techniczną stroną podrabiania banknotów. Piotr W. się zgodził, bo właśnie dostał umowę jako przedstawiciel handlowy i urządzenie zamierzał wykorzystywać do pracy.
Wyprodukowali ponad 120 egzemplarzy 50, 10 i 100 złotowych banknotów. Zdaniem sądu - nie jest wykluczone, że doszło do konfliktu na tle rozliczeń i to przerwało współpracę obu oskarżonych.
Piotr W. nie angażował się w rozprowadzanie fałszywek. Janusz F. zamierzał płacić nimi Ukraińcom - uważał, że się nie zorientują. Kilka 50-złotówek sam wpuścił w obieg, ale szybko postanowił wykorzystać w tym celu 23-letniego Macieja M.
Znali się, bo obaj handlowali papierosami z przemytu. Przekazał mu plik fałszywek, za każdy "upłynniony" banknot M. miał dostać 7 zł. Zdążył pozbyć się tylko kilku sztuk. Wbrew nadziejom młodych ludzi, szybko wyszło na jaw, że po Ustrzykach krążą fałszywki.
Sąd uznał, że głównym motorem przestępstwa był Janusz F. Za podrabianie i wprowadzenie w obieg fałszywych pieniędzy skazał go na 2 lata i 2 miesiące pozbawienia wolności. Piotr W, który drukował banknoty i Maciej M., który je rozprowadzał, dostali rok i 8 miesięcy.
Przestępstwo, za które odpowiadali młodzi ludzie jest poważne. Kodeks karny przewiduje za nie od 5 do 25 lat więzienia. Jednak sąd, zasosował nadzwyczajne złagodzenie kary. To dlatego, że fałszywek nie było wiele i były podrobione tak kiepsko, że łatwo można było to rozpoznać.
Sędzia Artur Lipiński w uzasadnieniu podkreślił jednak, że wszyscy trzej młodzi ludzie po raz kolejny weszli w konflikt z prawem. Muszą odsiedzieć nie tylko ten, ale i wcześniejsze, odwieszone wyroki.
- Co chcecie w życiu osiągnąć? - zwrócił się do oskarżonych. - Zastanówcie się, czy nie możecie uczciwie pracować? Jesteście młodzi, macie małe dzieci. Zastanówcie się, czy warto spędzać kolejne lata za kratami, zamiast z bliskimi? Żona jednego z was, z malutką córeczką, przyszła prosić o widzenie. To był bardzo smutny widok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?