Wisłoka do IV ligi wróciła po rocznej przerwie, ale jej kibice muszą się uzbroić w cierpliwość, bo nie będą mogli od razu oglądać swoich pupili w akcji.
To kara za zajścia, jakie miały miejsce w meczu z Igloopolem w poprzedniej rundzie.
W innej sytuacji Wisłoka, będąca beniaminkiem, nie byłaby pewnie tak zdecydowanym faworytem meczu z Czarnymi, którzy są przecież spadkowiczem z III ligi. W Jaśle zdecydowanie jednak odmłodzono skład i to w drużynie Mirosława Kality należy upatrywać faworyta.
- Wiemy w jakiej sytuacji jest nasz rywal i chcemy to wykorzystać. Czasem jednak młodość i fantazja jest atutem, więc musimy uważać - mówi opiekun biało-zielonych.
W poprzednim sezonie oba mecze Kolbuszowianki z Wisłokiem zakończyły się bezbramkowymi remisami. - Tym razem spodziewam się goli - mówi Maciej Biliński, trener drużyny znad Nilu.
- Chłopcy nie mogą się doczekać inauguracji, aby w końcu zagrać na nowej płycie - dodaje. Trudne zadanie czeka Stal, która wybiera się do Nowotańca.
- To bardzo wymagający rywal i trudny teren. Postaramy się jednak powalczyć i sezon zacząć lepiej niż to miało miejsce przed rokiem - zapowiada Daniel Młynarczyk, trener Stali.
Wartość beniaminka z Pisarowiec sprawdzi Pogoń. - Rywal na pewno zagra ambitnie. My chcemy jednak pokazać, co potrafimy i wygrać. Sezon trzeba dobrze zacząć - powiedział Janusz Dąbek, prezes "piwoszy". Absolutnym beniaminkiem jest Jedność i w Niechobrzu z niecierpliwością odliczane są ostatnie godziny do inauguracji w Dukli.
- Czekaliśmy na to z utęsknieniem. Będzie to dla nas nowe doświadczenie i nauka. Postaramy się być pilnym uczniem - stwierdził opiekun Jedności, Marek Kramarz.
Kolejny z debiutantów, Wólczanka podejmie na własnym boisku Strumyk, w którym ponownie zaszło sporo zmian kadrowych. Przez wielu faworytem do awansu uważany jest Piast. Na początek zespół Marka Strawy sprawdzi możliwości Sokoła.
- Skupiam się na dyspozycji swojego zespołu, a nie na możliwościach rywala. Jeśli zagramy na swoim poziomie, to osiągniemy dobry wynik. Wiadomo jednak, że z beniaminkiem na początku zawsze gra się trudno - mówi opiekun "piastunek". Dużą, jeśli nie największą niewiadomą jest tak naprawdę zespół Mokrzyszowa, który podejmował będzie mocnego Rzemieślnika.
- Wszyscy startują z tego samego poziomu i uważam, że jesteśmy w stanie przeciwstawić się temu rywalowi - zapowiada Michał Szymczak, trener tarnobrzeżan.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?