Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fiat UNO pod choinkę

MARIAN STRUŚ
SANOK. Tutejszej Powszechnej Spółdzielni Spożywców nie straszna jest konkurencja. Bardziej niepokoi ją ubożenie społeczności, widoczne przez pryzmat dokonywanych przez klientów zakupów. Mimo to nie zwalnia tempa przemian, konsekwentnie realizując strategię nowoczesnego handlowania.

Trzeba było dużej odwagi, żeby w okresie, gdy sklepy padały jeden po drugim, zacisnąć pasa i wszystkie dostępne środki rzucić na modernizację bazy handlowej. W ciągu czterech ostatnich lat, dzięki angażowaniu każdego roku po ok. 1 mln. zł. własnych środków, sieć placówek ze znakiem PSS zmieniła się w Sanoku nie do poznania.
Powstały mniejsze i większe samoobsługowe markety, z elektronicznymi kasami i skomputeryzowanym systemem dostaw. Od razu polubili je klienci, ceniąc sobie szeroki asortyment towarów, stosunkowo niskie ich ceny oraz liczne promocje, degustacje i konkursy. Któż by kilka lat temu pomyślał, że wkrótce czterech klientów będzie jeździć samochodami wygranymi w konkursach ogłoszonych przez PSS. A tak właśnie jest.
- Z myślą o naszych wynikach, a także w trosce o klientów zmodernizowaliśmy prawie całą naszą sieć handlową - mówi Wiesław Kenar, prezes PSS. - Szybko bowiem zrozumieliśmy, że dziś klient jest wymagający. Chce sam grzebać na półkach, mieć w czym wybierać i być szybko oraz kulturalnie obsłużony. My po prostu postanowiliśmy mu to umożliwić.
Najświeższym tego przykładem jest jeden z ostatnich sklepów ,starego stylu" w dzielnicy Dąbrówka. Gdy okazało się, że nie da się go już przerobić, zniknął z powierzchni ziemi, a na jego miejscu błyskawicznie wyrósł nowy, o 3-krotnie większej powierzchni, market jak malowanie. Kolejna wizytówka PSS. Właśnie otrzymają go mieszkańcy Dąbrówki od PSS w prezencie mikołajkowym.
- To właśnie cały urok handlowania, który polega na tym, żeby przyciągnąć klienta do siebie - tłumaczy prezes Kenar. - Jednakże z dużym niepokojem obserwujemy, że portfel naszego klienta jest coraz chudszy, a w jego koszyku dominują towary z najniższych półek, te najtańsze. I to nas najbardziej martwi.
W bilansach za poszczególne miesiące jeszcze tego tak bardzo nie widać. Firma jeszcze osiąga zyski, jeszcze notuje dynamikę obrotów, ale przychodzi jej to coraz trudniej. - Będziemy szukać więcej dobrych i tanich produktów, jeszcze efektywniej pracować - wyjaśnia W. Kenar.
Aby uchronić swoją 240-osobową załogę od zwolnień, nadal zamierza poprawiać funkcjonowanie nierentownych sklepów. Jest ich kilka. Najłatwiej byłoby je zlikwidować. Ale nie chce tego robić. Bo stali klienci, bo troska o załogę, bo blokowanie konkurencji. Taki już jest od dziesiątków lat PSS. Nie tylko i za wszelką cenę zysk.
Są też inne plany, które mają zapewnić spółdzielni dalsze prosperity. Prezes Kenar myśli poważnie o wprowadzeniu do swej sieci handlowej mini-gastronomii. Może udko z kurczaka, kawałek smacznego mięska, do tego jakaś pyszna sałatka. Rozszerzy się także asortyment własnych wyrobów. Jeszcze lepsze będzie i tak już chwalone pieczywo z własnej piekarni, podobnie jak wypieki PSS-owskiej ciastkarni, która właśnie przymierza się do uruchomienia linii do produkcji wafli.
Zbliża się okres świąteczny, często zwany w handlu czasem żniw. Przygotowania idą pełną parą. Wiele zakładów pracy już zamawia bony towarowe, a dla swoich klientów PSS ogłosiła kolejny świąteczny konkurs. Wystarczy dokonać zakupów za 50 zł., aby wziąć udział w losowaniu nagród z Fiatem UNO na czele.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24