Łupem wandali padło wówczas 67 miedzianych dysz odpowiedzialnych za kształtowanie strumienia wody. 43 zginęły z fontanny w parku przy ul. Cieplińskiego a 24 z ogrodu miejskiego im. Solidarności przy ul. Dąbrowskiego. Ponieważ policji nie udało się ich odzyskać, urzędnicy zamówili i zamontowali nowe dysze. Fontanny znowu działają, a lada dzień staną przy nich kamery miejskiego monitoringu.
- Dzięki temu będziemy mogli szybko wychwycić, jeśli komuś znowu przyjdzie do głowy niszczenie wodotrysków. To powinno załatwić problem - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Nowe dysze kosztowały miasto 50 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?