Początek meczu nie przyniósł ciekawych okazji - obie drużyny miały problemy z dojście do klarownych sytuacji i w sumie nie zagroziły sobie wzajemnie. Pierwszy cios jednak zadała Resovia - piłkę z lewej strony w pole karne dobrze wrzucił Radosław Admaski, a tam Kamil z najbliższej odległości pokonał Igonena. To chyba trochę zaskoczyło przyjezdnych, a Resovia uwierzyła w siebie i próbowała iść za ciosem - w 32. minucie w sytuacji sam na sam znalazł się Maciej Górski, ale górą był golkiper Podbeskidzia. Jednak co się odwlecze... Po akcji Górskiego Resovia miała rzut rożny i po nim było już 2:0 - znakomicie do główki wyszedł Bartosz Kwiecień i Igonen ponownie musiał wyciągać piłkę z siatki. W końcówce pierwszej połowy zrobiło się groźnie w polu karnym miejscowych po... podaniu Rafała Mikulca do Pindrocha - golkiper Resovii miał spore problemy z opanowaniem tej piłki i ostatecznie wybił ją na rzut rożny. Więcej bramek jednak nie padło, a dwa stracone gole ewidentnie podcięły skrzydła piłkarzom Podbeskidzia.
Jednak na drugą połowę wyszedł już zupełnie inny zespół i już w 51. minucie sygnał do odrabiania strat dał Joan Roman, który pokonał Pindrocha przy dość biernej postawie defensorów rzeszowskiego zespołu. Resovia wyraźnie nie mogła sobie poradzić z rozpędzoną drużyną gości i dziesięć minut później w pole karne rzeszowian wjechał Kamil Biliński, który zdobył wyrównującego gola. Piłkarze Podbeskidzia mieli zdecydowaną przewagę, ale jakby trochę brakowało im momentami cierpliwości i po zdobyciu drugiego gola nie potrafili sobie stworzyć już tak dobrej sytuacji.
Resovia starała się momentami kontrować, ale większość z tych wyjść kończyło się jeszcze przed polem karnym gości. Piłkarze trenera Mirosława Hajdy jakby nie chcieli bardziej się odkrywać, żeby nie stracić wszystkiego. Ostatecznie więcej goli w tym spotkaniu już nie padło i w przekroju całego meczu trzeba raczej przyznać, że wynik jest sprawiedliwy choć pewnie oba zespoły schodziły z boiska z poczuciem niedosytu.
Apklan Resovia – Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:2 (2:0)
Bramki: 1:0 Antonik 29, 2:0 Kwiecień, 2:1 Roman 51, 2:2 Biliński 61.
Resovia: Pindroch – Mikulec, Chuchro, Hoogenhout, Adamski – Vieira ż, Kwiecień ż (78 Szymkiewicz), Wasiluk, Antonik – Górski (78 Morys), Wojciechowski. Trener Mirosław Hajdo.
Podbeskidzie: Igonen – Bonifacio, Wypych, Janota (84 Drzazga), Biliński, Bieroński (60 Milasius ż), Simonsen, Joan Roman (84 Scalet), Misztal ż, Rodriquez, Mikołajewski. Trener Dariusz Żuraw.
Sędziował Złotnicki (Lublin).
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji