Mecz w Łodzi rozpoczął się zaskakująco, bo Apklan Resovia już w 3. minucie wyszła na prowadzenie - po dobrym dośrodkowaniu z rzutu rożnego Bartłomieja Eizencharta do piłki najwyżej wyskoczył Dawid Kubowicz i zaskoczył golkipera Widzewa. Chwilę później boisko z powodu urazu musiał opuścić Aleksander Komor, a Widzew szybko chciał odrobić straty. Defensywa resoviaków miała trochę problemów z graczami gospodarzy, ale świetnie bronił Pindroch.
Widzewiacy mieli dużo rzutów rożnych, ale nie potrafili nic z nich wyciągnąć, a Resovia od czasu do czasu próbowała odpowiadać jakąś kontrą. Po jednym z takich wyjść piłkarzom z Rzeszowa udało się dłużej utrzymać na połowie łodzian. Przed polem karnym faulowany był Mikulec, a chwilę potem, po krótkim rozegraniu wolnego, świetnym strzałem z dystansu popisał się Bartłomiej Wasiluk i jeszcze bardziej zszokował łódzką publiczność.
Od początku drugiej części gry łodzianie ruszyli z dużą ochotą do kolejnych ataków, ale cały czas czegoś im brakowało, a Resovia robiła swoje. W 53. minucie dobrą akcję skrzydłem przeprowadził Antonik - zawodnik Resovii próbował strzelać, ale piłkę odbił Ravas. Defensywa łodzian była jednak niezdecydowana i Kamil Antonik zdołał jeszcze wywalczyć piłkę i wycofać ją do tyłu, gdzie był Mikulec, który świetnym strzałem z pierwszej piłki podwyższył na 3:0!
Chwilę potem mogło być 4:0, ale tym razem pojedynki sam na sam z Mrozem i Jarochem wygrał golkiper gospodarzy. Kilka minut później z szybką akcją wyszedł Mikulec, który zagrał świetną prostopadłą piłkę do Wojciechowskiego, który najpierw przegrał pojedynek sam na sam z Ravasem, ale za chwilę się poprawił i zdobył czwartego gola. Nie minęło pięć minut, a Resovia prowadziła już 5:0! Tym razem świetne wyłożenie Eizencharta wykorzystał Hilbrycht. Sędzia jednak po sygnale z VAR-u przeanalizował akcję raz jeszcze i okazało się, że piłkę ręką zagrał Strózik.
Widzew mógł strzelić przynajmniej ze dwa gole (świetną okazję miał m. in. Danielak), ale kapitalnie w całym spotkaniu spisywał się Pindroch. Skapitulował dopiero w doliczonym czasie gry - honorowego gola zdobył głową Pawłowski.
Widzew Łódź - Apklan Resovia 0:1
Bramki: 0:1 Kubowicz 3, 0:2 Wasiluk 31, 0:3 Mikulec 52, 0:4 Wojciechowski 61, 1:4 Pawłowski 90+1.
Widzew: Ravas – Stępiński, Hanousek (81 Gołębiowski), Kreuzriegler (65 Nowak) – Danielak, Lipski (81 Zieliński), Kun, Nunes (56 Letniowski) – Terpiłowski ż, Normann Hansen (56 Villanueva) – Pawłowski ż. Trener Janusz Niedźwiedź.
Resovia: Pindroch – Jaroch, Kubowicz, Komor (6 Mikulec ż (84 Rębisz)), Adamski – Soljić ż, Wasiluk – Antonik (62 Strózik ż), Mróz (62 Hilbrycht), Eizenchart – Wojciechowski (62 Wróbel). Trener Dawid Kroczek.
Sędziował Szczech.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Fani myśleli, że pozuje z żoną. Rubik pochwalił się zaskakującym zdjęciem [FOTO]
- Rozwiódł się z matką swoich synów. Aktor przyłapany na czułościach z nową ukochaną
- Zieliński zapomniał o synu? Gorzkie słowa syna muzyka po śmierci ukochanego wujka
- Tak malutkie dziecko Strasburgera traktuje 77-letniego tatę. Wydało się przypadkiem