- Przeanalizujemy nasze błędy, wyciągniemy wnioski i mam nadzieję, że na Katowice wyjdziemy dużo mocniejsi - powiedział po fatalnym meczu z Lechią obrońca Resovii Jerzy Tomal.
GKS to niby nie jest teoretycznie tak mocny rywal jak Lechia Gdańsk, ale jednak nie można powiedzieć, by przed niedzielnym spotkaniem faworytem nie był. Po powrocie do rozgrywek w roku 2024 piłkarze z Katowic wygrali dwa mecze u siebie (z Motorem i Zniczem) oraz przegrali na wyjeździe z Wisłą Płock. W tej chwili zajmują niby dopiero 10. miejsce w tabeli Fortuna 1 Ligi, ale warto też popatrzeć dokładnie na dorobek punktowy katowiczan i zespołów przed nimi, bo w tej chwili GKS ma zaledwie dwa punkty straty do 6. lokaty, która przecież gwarantuje udział w barażach o ekstraklasę.
Resovia natomiast jest dwa punkty nad kreską i w tej chwili każdy punkt jest na wagę złota. To fatalne spotkanie w Gdańsku pokazało, że nie można popadać w jakiś huraoptymizm po tych dobrych pierwszych wynikach. Gra wyglądała już słabo w wygranym meczu z Zagłębiem, ale dopiero Lechia w pełni wykorzystała wszystkie słabości rzeszowian.
Na pewno w meczu z GKS-em nie można pozwalać rywalowi tak łatwo dochodzić do sytuacji bramkowych i nad tym rzeszowianie mieli pracować szczególnie mocno.
Początek niedzielnego meczu o godzinie 15; transmisja w Polsat Box Go.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kurdej-Szatan wraca do TVP! To już pewne, szykują dla niej coś specjalnego
- Były ukochany Maryli nieźle się urządził! Jasiński mieszka lepiej niż ona! | ZDJĘCIA
- Prywatne nagranie Sary James wyciska łzy z oczu. Oddała hołd ukochanej babci
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie