Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fortuna 1 liga: Resovia - GKS Tychy. Pierwsze zwycięstwo "pasiaków" w tym sezonie

Luci, CK
31072021 katowice gks katowice resovia rzeszow nz trener rafal gorakarkadiusz gola   polska press
31072021 katowice gks katowice resovia rzeszow nz trener rafal gorakarkadiusz gola polska press Fot Arkadiusz Gola
Pierwszy mecz Resovii w Rzeszowie i pierwsza wygrana! Co prawda skromna, jednobramkowa, ale jak najbardziej zasłużona. I tym cenniejsza, że w starciu z przeciwnikiem, który przecież niedawno temu bił się o awans do ekstraklasy, a i w tym sezonie, pomimo kiepskiego początku, ma określone, niemałe aspiracje.

- Ze zwycięstwa bardzo się cieszymy, ale nie popadamy w hurraoptymizm, bo są w naszej grze elementy do poprawy

- podkreślił na pomeczowej konferencji trener Radosław Mroczkowski.

Apklan Resovia - GKS Tychy 1:0

Fortuna 1 liga. Apklan Resovia pokonała GKS Tychy [ZDJĘCIA]

W porównaniu do meczu w Katowicach szkoleniowiec Resovii dokonał kilku zmian w składzie. W wyjściowej jedenastce znaleźli się Karol Twardowski, Maksymilian Hebel i Kamil Antonik. Żaden z nich nie zawiódł, a najlepiej spisał się Antonik. Szybkość, dynamika - te jego atuty są powszechnie znane. W pojedynku z GKS-em pan Kamil dołożył do tego kilka przechwytów, które dawały gospodarzom okazję do kontrataków. Co najważniejsze - lewy pomocnik Resovii zdobył bramkę na wagę kompletu punktów. O piłkę powalczył Bartłomiej Eizenchart, a Antonik uderzył po ziemi z około siedemnastu metrów i tyski bramkarz sobie nie poradził. Już moment wcześniej, po akcji z Twardowskim, Kamil Antonik skierował futbolówkę do siatki, problem w tym, że był na pozycji spalonej i tego trafienia sędzia nie uznał.

- Dobrze przepracowałem okres przygotowawczy i widać, że to owocuje - cieszył się Antonik.

- Mieliśmy dziś dwa założenia: wygrać i nie stracić gola. Zrealizowaliśmy te plany w stu procentach - dodał.

W piątkowy wieczór w zespole „pasiaków” nie było słabych punktów. Nad wyraz solidnie prezentował się blok defensywny. Dość powiedzieć, że GKS w całym spotkaniu miał raptem jedną w miarę dogodną okazję bramkową. Jeszcze przy wyniku 0:0 z bliska główkował Michał Staniucha, ale Branislav Pindroch był odpowiednio ustawiony. Poza tą sytuacją goście niewiele mieli argumentów w przodzie. Sporadycznym strzałom brakowało mocy i precyzji, a wrzutki w pole karne zwykle „kasowali” obrońcy i bramkarz z Rzeszowa.

Resovia dysponowała nieporównanie większą siłą „ognia”. Akcje często kończyła strzałami, chociaż te nie zawsze były celne. Parę razy golkiper gości musiał się jednak wykazać. W 35. minucie w pole karne odważnie wbiegł Twardowski i kopnął piłkę czubkiem buta - Konrad Jałocha nie dał się zaskoczyć. W 42. min trzy strzały jeden po drugim (dwa razy próbował Bartłomiej Wasiluk, raz Antonik) zablokowali defensorzy GKS-u. Po chwili przed szansą stanął Hebel, który z dziesięciu metrów trafił w bramkarza. Już w drugiej części Josip Soljić świetnym, prostopadłym podaniem uruchomił Hebla, ten jednak uderzył zbyt słabo, aby pokonać Jałochę.

W 79. min drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został debiutant Kacper Janiak (zaledwie 20 minut wcześniej wszedł na boisko) i tyszanie musieli radzić sobie w dziesiątkę. Nie mając już nic do stracenia, podejmowali desperackie próby ataków. Była to woda na młyn rzeszowian, którzy raz za razem przeprowadzali groźne akcje. W tej fazie

pojedynku już praktycznie każdy ofensywny wypad „pasiaków” pachniał golem. Ale nawet wtedy, gdy czterech rzeszowskich piłkarzy miało naprzeciwko tylko jednego tyskiego obrońcę, Resovia nie podwyższyła prowadzenia. Szwankowało ostatnie podanie, a czasem po prostu brakowało zimnej krwi.

Nad finalizacją takich akcji resoviacy muszą popracować na treningach. W sumie jednak postawa biało-czerwonych w meczu z GKS-em Tychy to dobry prognostyk na przyszłość.

Apklan Resovia - GKS Tychy 1:0 (1:0)

1:0 Antonik 16.

Resovia: Pindroch – Eizenchart, Podhorin, Komor, B. Jaroch – Soljić, Wasiluk – Antonik (84 Hilbrycht), Hebel (59 Mróz), Twardowski (69 Adamski) – Strózik (69 Wróbel). Trener Radosław Mroczkowski.

GKS Tychy: Jałocha – Mańka, Nedić, Szymura, Wołkowicz – Staniucha (59 Janiak), J. Piątek (73 G. Jaroch), Grzeszczyk, Żytek, Steblecki (59 K. Piątek) – Malec. Trener Artur Derbin.

Sędziował: Konrad Kiełczewski (Białystok).

Żółte kartki: Hilbrycht, Podhorin – Nedić, Janiak, Żytek.

Czerwona kartka: Janiak (79, dwie żółte).

Widzów 1306.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24