Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fortuna 1 Liga. Resovia nie miała pomysłu na Znicz Pruszków, który też nie zachwycił

Michał Czajka
Michał Czajka
Piłkarze Resovii nie mogą być zadowoleni z inauguracji
Piłkarze Resovii nie mogą być zadowoleni z inauguracji Michał Czajka
Ten mecz nie był dobrym widowiskiem, ale cieszy się po nim tylko Znicz Pruszków. Resovia Rzeszów zaczęła sezon bardzo słabo.

Resoviacy musieli sobie radzić w 1. kolejce bez swojego podstawowego bramkarza Branislava Pindrocha, którego zastąpił Nikodem Sujecki.

Na samym początku wydawało się, że gospodarze zepchną Resovię do głębokiej defensywy, ale z każdą minutą przyjezdni radzili sobie lepiej i po kilku minutach potrafili również przedostać się pod bramkę przeciwnika choć w poczynaniach rzeszowian nie brakowało chaosu. Zdecydowanie najaktywniejszy wśród resoviaków był Rafał Mikulec, który sprawiał dużo problemów rywalom z prawej strony boiska. Ten gracz mógł wyprowadzić swój zespół na prowadzenie w 26. minucie po dobrym prostopadłym podaniu Eizencharta, ale źle przyjął piłkę i obrońca zdążył z interwencją.

Ogólnie pierwsza część spotkania nie była porywającym widowiskiem; sytuacji podbramkowych za wiele nie było, a żadna z drużyn też nie wypracowała sobie specjalnej przewagi.

Dobrze w drugą połowę wszedł Znicz, bo pięć minut po wznowieniu gry miejscowych na prowadzenie wyprowadził Krystian Pomorski, który popisał się dobrym strzałem sprzed pola karnego choć trzeba dodać, że żaden z rzeszowian specjalnie mu w tym uderzeniu nie przeszkadzał.

Bramka wyraźnie podcięła skrzydła rzeszowianom i lepiej w ofensywie radził sobie Znicz - strzelali m. in. Nagamatsu i Pomorski, ale brakowało im precyzji. W kolejnych minutach wcale nie widać było, żeby goście jakoś rzucali się do ataków, ale cały czas zostawiali rywalom zdecydowanie za dużo miejsca; zwłaszcza przed własnym polem karnym.

Właściwie dopiero w 70. minucie Resovia skonstruowała akcję, po której mogła wyrównać, ale dokładności przy uderzeniu zabrakło tym razem Łyszczarzowi.

Gdy wydawało się, że jest jakaś iskierka nadziei dla kibiców z Rzeszowa, drugiego gola zdobył Znicz - tym razem Sujeckiego pokonał Nagamatsu, który spokojnie przyjął piłkę w "szesnastce" i podwyższył stan meczu. Znowu zdecydowanie zaspała defensywa Resovii.

Po tym pierwszym spotkaniu widać, że przed Resovią jeszcze sporo pracy, by grę poukładać - brakuje zdecydowanie zgrania i kadrowo też jeszcze nie wszystko gra...

Znicz Pruszków - Resovia Rzeszów 2:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Pomorski 50, 2:0 Nagamatsu 76.

Znicz: Mleczko - Juchymowycz, Błyszko, Grudziński, Krajewski (90 Proczek), Pomorski, Nagamatsu ż (80 Tabara), Moskwik (65 Wawszczyk), Czarnowski (90 Kendzia), Tkaczuk, Wójcicki (80 Cegiełka). Trener Mariusz Misiura.

Resovia: Sujecki - Adamski ż, Buchał, Osyra ż, Zastawny ż (55 Mazek) - Kanach ż (64 Wasiluk), Eizenchart (74 Mikrut), Mikulec, Łyszczarz (74 Pieniążek), Urynowicz (64 Bąk ż) - Góski. Trener Mirosław Hajdo.

Sędziował Idzik (Poznań).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24