Futsal. Heiro Rzeszów rozdawało za dużo prezentów

Piłkarki Heiro wciąż czekają na pierwszą wygraną w 1 lidze.

- Uważam, że pierwsza połowa do pewnego momentu znakomita w naszym wykonaniu - postawiłyśmy się zespołowi z doświadczeniem ekstraligowym. Jednak jak przychodzi moment, że chcesz „za bardzo”, to zdarzają się głupie błędy i dałyśmy prezenty dla zespołu z Krakowa w postaci 4, może nawet 5 rzutów karnych. Inaczej by się grało schodząc do szatni z wynikiem 3:4, a inaczej przegrywając 3:7. To zabiło mój zespół, wkradła się panika, presja, zachowania, których nie da się wyjaśnić, bo założenia się nie zmieniły, a mam wrażenie, jakbym prowadziła dwie różne drużyny. Nie wiem, co mogę dodać po takim meczu... Myślę, że wszystkie jesteśmy trochę zawiedzione, bo mecz mógł ułożyć się całkiem inaczej. Kto był na hali, ten sam poczuł, ile emocji tam było bo zaraziłyśmy nimi chyba wszystkich. Cenne doświadczenie, pracujemy dalej

- powiedziała trenerka Heiro Patrycja Turczyn.

Bramki dla Heiro: Jużecka, Szałaj dwie.