Głodujący Gruzin trafił do szpitala w Przemyślu

- Decyzję o przewiezieniu tego mężczyzny do szpitala podjęły służby medyczne naszego ośrodka. Mężczyzna był w stanie zagrażającym jego życiu - mówi mjr Elżbieta Pikor, rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.

Gruzin głodował od ub. wtorku. Nic nie jadł, pił jedynie niewielkie ilości wody.

- Nie wyjaśniał dlaczego protestuje, zaznaczał, że nie przyłącza się do protestu cudzoziemców w innych ośrodkach. Mówił, że nikogo nie popiera - dodaje mjr Pikor.

Gruzin trafił do Przemyśla z Norwegii. Prawdopodobnie wyjechał tam, aby podjąć pracę. Do przemyskiego ośrodka został skierowany na podstawie decyzji sądu.

W ub. wtorek decyzję o głodówce podjęło sześciu Gruzinów, przebywających w ośrodku SG w Przemyślu. Wówczas wszyscy twierdzili, że w ten sposób solidaryzują się z cudzoziemcami protestującymi w ośrodku w Białej Podlaskiej. Domagali się oni m.in. prawa do informacji przekazywanej w języku danego cudzoziemca, prawa do edukacji, odpowiedniej opieki medycznej oraz kontaktu ze światem zewnętrznym, w tym organizacjami międzynarodowymi. Ponadto poszanowania praw ich dzieci.

Teraz okazuje się, że jeden z przebywających w Przemyślu Gruzinów protestował w innym, na razie nieznanym celu.

Łącznie, w różnych ośrodkach SG w Polsce głodówkę prowadziło ponad 60 cudzoziemców. Każdego dnia część rezygnowała z akcji. Obecnie prowadzi ją już tylko jedna osoba.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zapowiada kontrolę ośrodków dla cudzoziemców. Mają być one prowadzone wspólnie z organizacjami pozarządowymi, działającymi na rzecz praw człowieka.